Oto
skład, w jakim Kolejorz rozpoczął spotkanie na Białorusi:
Pierwszy kwadrans spotkania rozgrywanego w Soligorsku był dość wyrównany. Lech wykreował jedną, ciekawą akcję ofensywną, kiedy po podaniu od Mihaia Raduta na bramkę gospodarzy strzelał Christian Gytkjaer. Uderzenie Duńczyka bez problemów wybronił jednak Andrey Klimovich.
W 20. minucie gry goście z Poznania ponownie odważnie zaatakowali. Najpierw w doskonałej sytuacji znalazł się Gytkjaer, ale piłka odbiła się tylko od słupka! Chwilę później lewą nogą strzelał Vernon De Marco, jednak białoruski bramkarz spisał się bez zarzutu.
Początkowe pół godziny meczu przebiegało zdecydowanie pod dyktando Lecha. Polski zespół miał przewagę nad gospodarzami, jednak brakowało mu precyzji pod bramką rywali. Z dobrej strony prezentował się szczególnie Volodymyr Kostevych, który był bardzo aktywny i wprowadzał sporo nerwowości w poczynania defensywy drużyny z Białorusi.
W 42. minucie gry blisko szczęścia był Thomas Rogne, jednak norweski obrońca nie zdołał sięgnąć piłki w polu karnym gospodarzy.
Pierwsza odsłona czwartkowego spotkania zakończyła się remisem 0:0. W tej części zmagań lepszy był Lech, z kolei gospodarze nie przegrywali wyłącznie dzięki bardzo dobrej postawie swojego bramkarza, Klimovicha.
Po przerwie w lepszych nastrojach byli niestety gospodarze. W 53. minucie wynik spotkania otworzył napastnik Szachtiora, Elis Bakaj. Albańczyk skierował piłkę do siatki, wykorzystując poważny błąd Jasmina Buricia. Asystę przy tym golu zaliczył Sergey Balanovich, który pojawił się na boisku od początku drugiej połowy.
W 70. minucie rywalizacji trener Ivan Djurdjević zdecydował się na pierwszą zmianę w składzie. Darko Jevticia zastąpił debiutujący w Kolejorzu portugalski napastnik Joao Amaral. Siedem minut później boisko opuścił Radut, a jego miejsce zajął Maciej Gajos.
W drugiej połowie Lech spisywał się przeciętnie, ale w samej końcówce spotkania zdołał odrobić straty. W 89. minucie goście z Poznania wyprowadzili dynamiczny kontratak: Maciej Makuszewski znakomicie podał do wbiegającego w pole karne Amarala, a Portugalczyk z dużym spokojem skierował piłkę do siatki.
Ostatecznie Kolejorz wywiózł z Soligorska remis 1:1. Nie jest to wynik zły, lecz pozostaje niedosyt, bowiem poznańska drużyna powinna była to spotkanie wygrać. Lech zdominował rywali w trakcie pierwszej połowy, jednak raził nieskutecznością. Po przerwie zespół Djurdjevicia wyraźnie spuścił z tonu, oddając inicjatywę gospodarzom.
Mecz rewanżowy w stolicy Wielkopolski zostanie rozegrany w przyszły czwartek, 2 sierpnia. Początek zawodów na stadionie przy ulicy Bułgarskiej zaplanowano na godzinę 20:45.
kwit,
PiłkaNożna.pl