El. LM: Rzeź niewiniątek przy Łazienkowskiej
Nie było niespodzianki podczas starcia Legii Warszawa z IFK Mariehamn. Podopieczni Jacka Magiery rozgromili przeciwnika z Finlandii (6:0) i wywalczyli awans do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
Michał Kucharczyk był bohaterem środowego meczu przy Łazienkowskiej (fot. Łukasz Skwiot)
To miała być formalność. „Wojskowi” przed tygodniem pokonali niżej notowanego rywala (3:0) i musiałaby się wydarzyć jakaś kompletna katastrofa, by piłkarze Mariehamn mogli przy Łazienkowskiej odwrócić losy rywalizacji. Jacek Magiera zdawał sobie sprawę z tego, że awans jest praktycznie pewny, dlatego dał szansę gry kilku młodszym zawodnikom. W pierwszym składzie mogliśmy więc zobaczyć Sebastian Szymańskiego, Rafała Makowskiego czy Łukasza Monetę.
Gra od początku – co jednak nie było żadnym zaskoczeniem – toczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy nie forsowali tempa, ale widocznie dominowali na boisku. Mistrz Finlandii nie miał zbyt wiele do powiedzenie i już w szóstej minucie został skarcony. Piłkę na połowie rywala otrzymał Guilherme, który podciągnął z nią kilka metrów i uderzył z całej siły. Brazylijczyk przymierzył idealnie i futbolówką wpadła dokładnie w okienko bramki przeciwnika. Cudowny gol!
Pomyliłby się ten, kto pomyślał, że po otworzeniu wyniku, Legia zwolni tempo i skupi się na spokojnym kontrolowaniu przebiegu wydarzeń na boisku. W 37. minucie było już 2:0, jednak tym razem piłkarzy z Warszawy wyręczył Kristian Kojola, który dość niefortunnie interweniował we własnym polu karnym i pokonał bezradnego Marca Nordqvista.
To jednak wciąż nie był koniec strzelania w stolicy. Grająca w mocno przemeblowanym składzie Legia jeszcze przed końcem pierwszej połowy dołożyła kolejnego gola, a konkretnie dokonał tego wracający po kontuzji Michał Kucharczyk. Świetną asystę przy tym trafieniu zapisał na swoim koncie Krzysztof Mączyński.
Podopiecznym Magiery wciąż było mało. W drugiej połowie Legia dorzuciła jeszcze jedną bramkę i po raz kolejny bramkarza mistrza Finlandii pokonał Kucharczyk, który pewnie wykorzystał rzut karny.
Kompletnie rozbici goście całkowicie stracili jakąkolwiek chęć do gry, co piłkarze Legii skrzętnie wykorzystali i dołożyli kolejne dwa gole. Z bardzo dobrej strony zaprezentowali się Szymański i Konrad Michalak, którzy w ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund dwukrotnie pokonali bramkarza Marieham.
Kolejnych trafień przy Łazienkowskiej już nie obejrzeliśmy i Legia w przekonującym stylu przypieczętował awans do III rundy eliminacji, gdzie zmierzy się z Astaną.
gar, PiłkaNożna.pl