Eintracht rozbity na swoim stadionie
Niespodzianka
we Frankfurcie. W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Europy Eintracht
przegrał aż 0:3 z FC Basel.
Tak wysoka porażka Eintrachtu w zasadzie przekreśla szanse niemieckiej drużyny na ćwierćfinał Ligi Europy (foto: Imago Sport/HMB-Media)
Pomimo
szalejącej w Europie pandemii koronawirusa, udało się rozegrać – w zdecydowanej większości przy pustych trybunach – sześć z ośmiu zaplanowanych na czwartek spotkań
1/8 finału Ligi Europy. Jednym z nich był mecz we Frankfurcie.
Na
tle FC Basel gospodarze spisali się katastrofalnie. Pierwszy cios
zadał Eintrachtowi Samuele Campo – szwajcarski pomocnik w 27.
minucie gry pięknym uderzeniem z rzutu wolnego otworzył wynik
meczu.
Podczas
drugiej połowy goście z Bazylei spisali się jeszcze lepiej. W 73.
minucie Campo świetnie podał, a wprowadzony na boisko kilka
chwil
wcześniej Kevin Bua spokojnie
przerzucił piłkę nad bramkarzem w sytuacji „sam na sam”.
Wygraną
FC Basel przypieczętował Fabian Frei. Pięć minut przed końcem
strzałem z pola karnego pomocnik posłał piłkę do siatki. Asystę
zaliczył Bua.
Zwycięstwo
3:0 na wyjeździe w zasadzie przesądza o awansie FC Basel do
ćwierćfinału Ligi Europy. O ile rozgrywki w ogóle będą
kontynuowane.
W
innym czwartkowym spotkaniu Basaksehir okazał się minimalnie lepszy
niż FC Kopenhaga. Gola na wagę wygranej 1:0 tureckiego zespołu
strzelił z rzutu karnego Bośniak Edin Visca.
Rewanżowe
spotkania 1/8 finału Ligi Europy zaplanowano na 19 marca.
kwit,
PiłkaNożna.pl