Drużyna Boruca w strefie spadkowej
West Ham United rozegrało dzisiaj bardzo dobre spotkanie. W niezwykle ważnym meczu na dnie tabeli popularne Młoty bezproblemowo ograły AFC Bournemouth.
Przed dzisiejszym meczem AFC Bournemouth zajmowało siedemnaste miejsce w ligowej stawce. Nad strefą spadkową, w której znajdowało się West Ham United, drużyna Artura Boruca miała zaledwie punkt przewagi. Zatem bezpośrednie starcie dwóch zespołów walczących o utrzymanie miało ogromne znaczenie.
Niestety kolejne spotkanie na ławce rezerwowych przesiedział Boruc. Trener postawił na Aarona Ramsdale. Za to w wyjściowym składzie WHU ponownie pojawił się Łukasz Fabiański.
Dla bramkarza AFC Bournemouth nie był to najlepszy dzień w karierze. West Ham United wyszło na prowadzenie już w 17. minucie meczu. Robert Snodgrass dośrodkował z prawej strony pola karnego, a Mark Noble przy odrobinie szczęścia wpisał się na listę strzelców.
Zaledwie kilka minut później było już 2:0 dla gospodarzy. Sebastien Haller oddał efektowny strzał, przy którym bramkarz przyjezdnych nie miał żadnych szans.
Jeszcze przed przerwą popularne Młoty zadały kolejny cios. Tym razem Noble wykorzystał rzut karny, przy którym bramkarz AFC Bournemouth rzucił się w drugi róg.
Druga część meczu była już w takich okolicznościach tylko formalnością. W 66. minucie Felipe Anderson dołożył jeszcze jedno trafienie dla WHU, które ostatecznie odniosło pewne zwycięstwo i wygrzebało się ze strefy spadkowej.
gmar, PilkaNozna.pl