Bramkarz Śląska nie ma wątpliwości. „Żyjemy już tylko wiarą”
Tomasz Loska w ostatnim ligowym meczu Śląska Wrocław w tym roku, zastąpił w bramce Rafała Leszczyńskiego. 28-letni golkiper nie uchronił jednak wicemistrzów Polski od dziesiątej porażki w sezonie 2024/2025. Czy jego zdaniem, wrocławianie mają w ogóle jeszcze szanse na utrzymanie się w PKO BP Ekstraklasie?
Maciej Kanczak
W zaległym meczu 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Radomiakiem Radom, Śląsk Wrocław prowadził do przerwy 1:0 po samobójczym trafieniu Bruno Jordao. W drugiej połowie jednak dwa gole dla gości z Radomia zdobył Jan Grzesik i tym samym wrocławianie ponieśli dziesiątą porażkę w sezonie 2024/2025. Wicemistrzowie Polski zamykają ligową tabelę, a do bezpiecznego miejsca tracą aż osiem punktów. Jaka atmosfera obecnie panuje we wrocławskiej szatni?
– Jaka może być sytuacja jak wygrywasz w ciągu pół roku jeden mecz w lidze?! Nie wiem, samą wiarą już żyjemy – przyznał wzburzony Tomasz Loska przed kamerami Canal +.
Dodał również: – Jest mi po prostu wstyd. Wracam do Ekstraklasy po kilku latach, dzisiaj zadebiutowałem, wierzyłem w drużynę i w siebie. To jest trudne. Jak bym wiedział, co jest nie tak, to byłoby inaczej, ale nie wiem. Sytuacja jest tragiczna, nie ma co owijać w bawełnę.
Co zatem musi się stać, żeby Śląsk jakimś cudem, jednak utrzymał się w PKO BP Ekstraklasie? – Musimy być mistrzami wiosny, aby się utrzymać. I to jest jedyna możliwość. Patrząc na to, co się dzieje, ciężko jednak będzie. Tylko wiara i praca, co możemy więcej zrobić? – stwierdził.