Borussia wypuściła tytuł z rąk
Dramat w Dortmundzie. Borussia w ostatniej kolejce Bundesligi dosłownie wypuściła z rąk mistrzostwo Niemiec. BVB tylko zremisowała 2:2 z FSV Mainz i zakończyła sezon jako wicemistrz tuż za plecami Bayernu Monachium.
Borussia przed ostatnią kolejką stała przed historyczną szansą na przerwanie wieloletniej dominacji Bayernu i sięgnięcie po pierwsze od 2012 roku mistrzostwo Niemiec. BVB miała dwa punkty przewagi nad monachijczykami i wszystko w swoich rękach. Na przeszkodzie stanęło jej jednak Mainz.
Mecz od początku nie układał się po myśli podopiecznych Edina Terzicia. W 15. minucie Andreas Hanche-Olsen wykorzystał dośrodkowanie Edimilsona Fernandesa z rzutu rożnego i wyprowadził gości na prowadzenie.
Gospodarze mogli, a wręcz powinni, szybko doprowadzić do wyrównania. Tak się jednak nie stało. W 19. minucie strzał Sebastiena Hallera z rzutu karnego obronił Finn Dahmen. Jakby tego było mało, pięć minut później Mainz podwyższyło po uderzeniu głową Karima Onisiwo.
BVB w drugiej połowie wzięła się za odrabianie strat. Do pełni szczęścia piłkarzom z Signal Iduna Park brakowało jednak lepszej skuteczności. O ile stworzyli sobie kilka naprawdę dogodnych okazji podbramkowych, o tyle nie potrafili ich zamienić na gole.
Udało się dopiero w 69. minucie, kiedy to Raphael Guerreiro zza pola karnego i przy pomocy słupka wpakował futbolówkę do siatki. W Dortmundzie na nowo odżyła nadzieja, zwłaszcza że w międzyczasie Bayern remisował z 1. FC Koeln, co sprawiało, że nawet pomimo porażki powrócili na fotel lidera.
Sęk w tym, że finalnie monachijczycy zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść po golu w końcówce Jamala Musiali, natomiast tego samego nie można powiedzieć o BVB. Wprawdzie w 96. minucie Niklas Sule efektownie doprowadził do wyrównania, ale to nic nie dało. Mistrzostwo Niemiec, za sprawą korzystniejszego bilansu bramkowego, pozostało 11. raz z rzędu w Monachium.
Gdy wybrzmiał ostatni gwizdek sędziego, na Signal Iduna Park zapadła ogłuszająca cisza. Nic dziwnego. Historyczna szansa na przerwanie wieloletniej dominacji odwiecznego rywala została zaprzepaszczona na ostatniej prostej.
jbro, PilkaNozna.pl