Hiszpanie wymienili blisko 900 podań, jednak nie przyniosło to żadnego efektu. La Roja zremisowała z solidnie wyglądającą Szwecją 0:0.
Bez bramek w Sewilli. (fot. Reuters)
Zgodnie z oczekiwaniami od początku przy piłce byli Hiszpanie i w swoim stylu tkali akcje na połowie rywala, wymieniając przy tym bardzo dużo podań. Już w 16. minucie świetną okazję miał Dani Olmo, jednak szwedzki golkiper fantastycznie wybronił strzał Hiszpana. Kilka minut później Koke miał swoją okazję strzelecką, jednak chybił i piłka przeleciała obok słupka. Szwedzka obrona dziś się nie popisywała, „La Roja” miała bardzo dużo miejsca na rozegranie akcji i tylko ich nieskuteczność sprawiła, że nie wyszli na prowadzenie.
Szwedzi w pierwszej połowie byli bardziej zepchnięci na własną połowę, jednak udało im się zaatakować dopiero przed przerwą. W 41. minucie Alexander Isak uderzył w kierunku bramki, futbolówka odbiła się od jednego z graczy Hiszpanii, potem odbiła się od słupka i trafiła wprost w ręce Simona.
Tuż po wznowieniu gry Alvaro Morata zmarnował świetną okazję, uderzając z linii pola karnego. Strzał napastnika nie był czysty i przeleciał obok słupka. W 61. minucie Marcus Berg miał najlepszą okazję w drugiej połowie, zawodnik „Trzech Koron” nieczysto uderzył tuż przed samą bramką.
Do końca meczu przeważała Hiszpania, będąc więcej czasu gry przy piłce i stosując swoją słynną tiki-takę, która nie przyniosła żadnych efektów. Celowniki Hiszpanów były kompletnie rozstrojone. Szwecja pewnie broniła i skutecznie oddalała zagrożenie z własnego pola karnego, jednak nie podejmowała żadnych prób zaatakowania bramki La Roja. Ostatecznie bramki nie padły i obie drużyny zapisują po jednym punkcie.
Remis w tym meczu dla polskiej drużyny jest złą wiadomością. Sprawia to, że szanse na awans z trzeciego miejsca są mniejsze. W kolejnych spotkaniach reprezentacja Polski zagra z Hiszpanią a także Szwecją. Po dzisiejszej postawie „Biało-Czerwonych” ciężko być optymistą w następnych meczach grupy E.
młan, PiłkaNożna.pl