1/16 finału Ligi Europy w cieniu ukraińskiej rewolucji. Ciekawie w Turynie i Porto
Na etapie 1/16 finału Ligi Europy wciąż rywalizują cztery zespoły z Ukrainy – Dynamo, Szachtar, Czarnomorec oraz Dnipro. Mecz, który pierwotnie miał zostać rozegrany w Kijowie, w związku z wydarzeniami na ulicach stolicy Ukrainy został przeniesiony na Cypr. Pozostałe spotkania z udziałem ukraińskich ekip mają się jednak odbyć według planu. Jak reagować będą kibice? Czy jakikolwiek gest wykonają piłkarze?
Przeglądając pary 1/16 finału Ligi Europy można dojść do prostego wniosku, że Ligę Mistrzów od Ligi Europy dzielą jednak mimo wszystko lata świetlne. We wtorek i środę mieliśmy okazję obserwować rywalizację potęg klubowych, na dodatek mecze stały na kosmicznie wysokim poziomie. W Lidze Europy starć gigantów jak na razie próżno szukać.
Najciekawiej zapowiadają się spotkania Juventusu z Trabzonsporem, Swansea z Napoli oraz FC Porto z Eintrachtem Frankfurt. Wydaje się, że najłatwiejsze zadanie będzie miał mimo wszystko zespół portugalski. Eintracht to w tym momencie niemiecki przeciętniak – owszem, będący w stanie sprawiać problemy, ale mimo wszystko formą i możliwościami odbiegający od takiego klubu, jak FC Porto.
Ciężko również spodziewać się niespodzianki w meczu Juve – Trabzon. Dla klubu z Turynu dobra postawa w Lidze Europy jest niezwykle ważna, bo przecież wielki finał tych rozgrywek odbędzie się w maju właśnie na obiekcie Starej Damy. Grzechem byłoby odpadnięcie z rywalizacji przed tym wydarzeniem, tym bardziej, że w stawce nie ma wielu zespołów będących w stanie zagrozić włoskiemu klubowi. A już na pewno kimś takim nie jest Trabzonspor.
Dramatyczne wydarzenia związane z rozruchami na Ukrainie spowodowały, że mecz Dynamo Kijów – FC Valencia nie odbędzie się na Stadionie Olimpijskim w stolicy Ukrainy, tylko w neutralnej Nikozji na Cyprze. Taką decyzję podjęły władze UEFA. Pozostałe mecze z udziałem ukraińskich zespołów, czyli Dnipro – Tottenham, Czarnomorec – Olympique Lyon oraz Viktoria Pilzno – Szachtar Donieck odbędą się planowo.
Swoją drogą bardzo ciekawe, czy piłkarze zespołów z Ukrainy w jakikolwiek sposób będą solidaryzować się z walczącymi na ulicach Kijowa opozycjonistami. Nie od dziś bowiem wiadomo, że przecież największe kluby na Ukrainie w najróżniejszy sposób powiązane są z aparatem władzy. Na dodatek nie wiadomo nawet, czy UEFA w takiej a nie innej sytuacji wydałaby zgodę na założenie czarnych opasek na ramię. To również bardzo wątpliwe…
Wszystkie pary 1/16 finału Ligi Europy możesz zobaczyć TUTAJ – KLIKNIJ!
Piłka Nożna