Zadecydował stały fragment we Wrocławiu. Były piłkarz Śląska bohaterem Puszczy
Puszcza Niepołomice wygrała na wyjeździe 1:0 ze Śląskiem w 17. kolejce Ekstraklasy. Jedynego gola strzelił Mateusz Cholewiak (były piłkarz klubu z Wrocławia), który chwilę wcześniej wszedł na boisko.
Maciej Ziółkowski
fot. Marcin Karczewski/PressFocus
Nie minęło 30 sekund, a Arnau Ortiz upadł w polu karnym Puszczy po kontakcie z Mateuszem Stępniem. Sędzia nasłuchiwał wieści z VAR-u, który na początku meczu miał pewne problemy z monitorem, i ostatecznie nie podyktował jedenastki dla Śląska.
Po chwili zespół z Wrocławia był bardzo blisko szczęścia. Sylvester Jasper otrzymał podanie od Mateusza Żukowskiego i świetnie dośrodkował do Piotra Samca-Talara, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
Miejscowi mieli wyraźną przewagę w pierwszej połowie, ale brakowało im konkretów, precyzji w fazie finalizacji, byli też blokowani przy niektórych strzałach. Puszcza rzadko przebywała w ofensywie, a w 15. minucie stworzyła jedną z nielicznych sytuacji (niecelne główkowanie Michalisa Kossidisa).
Śląsk przeważał również na początku drugiej odsłony, ale w 56. minucie był o krok od straty gola. Błysnął Rafał Leszczyński, który kapitalnie obronił główkowanie Jakova Blagaicia po koźle.
Po godzinie gry Puszcza zdołała wykreować drugą szansę i tym razem trafiła do siatki. Goście mieli rzut wolny na wysokości koła środkowego, który rozegrali na krótko. Lee Jin-hyun dośrodkował na prawą stronę szesnastki, Dawid Szymonowicz zgrał piłkę, Aleks Petkow ją podbił, a Mateusz Cholewiak, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku, skutecznie uderzył z 10. metra, po koźle, bez przyjęcia. Nie celebrował bramki, gdyż jest byłym zawodnikiem Śląska.
Śląsk mógł błyskawicznie zareagować. W 67. minucie Żukowski obił słupek, a potem Jasper trochę niecelnie uderzył z lewej strony pola karnego na dalszy słupek. Ostatecznie Puszcza dowiozła korzystny wynik.