Wymęczone przełamanie Manchesteru City
Manchester City przerwał serię czterech meczów ligowych bez zwycięstwa, pokonując Luton Town. Nie było to jednak przełamanie przekonujące i spektakularne, a wymęczone.
Silva zdobył ważną bramkę. (fot. Forum)
Po remisach z Chelsea, Liverpoolem oraz Tottenhamem i porażce z Aston Villą Obywatele osunęli się z pierwszego miejsca w tabeli na czwarte. Z drużyny niemal nieomylnej przemienili się w drużynę mylącą się co chwilę. Jak na swoje standardy, pogrążyli się w kryzysie.
Wygrana z beniaminkiem niezupełnie go zażegnała. Owszem, mistrzowie Anglii zakończyli passę występów bez triumfu, ale nie zaprezentowali się z najlepszej strony. Starczy wspomnieć, że do przerwy przegrywali.
Mimo że zgodnie z oczekiwaniami zdominowali rywala, to on zdobył jedyną bramkę pierwszej połowy. Skuteczny strzał głową oddał Elijah Adebayo. City – grające bez kontuzjowanego Erlinga Haalanda – zanotowało dwa niezłe uderzenia, poza którymi nie zagroziło bramce rywala.
Kluczowy dla rozstrzygnięcia potyczki okazał się okres trzech minut drugiej części gry. W 62. minucie do wyrównania doprowadził niezawodny Bernardo Silva. W 65. na wagę zwycięstwa trafił Jack Grealish.
Podopieczni Pepa Guardioli do końca spotkania drżeli o wynik. Znów mieli kłopot z pełnym i komfortowym kontrolowaniem meczu. Tym razem nie przeszkodziło im to jednak odnieść zwycięstwa. Czy to pierwszy krok w stronę powrotu do wysokiej formy?
sar, PiłkaNożna.pl