Wyjaśniła się przyszłość Cristiano Ronaldo
Jakiś czas temu w hiszpańskich mediach pojawiły się doniesienia na temat coraz bardziej prawdopodobnego odejścia Cristiano Ronaldo z Juventusu. Dziś już wiemy, że do tego nie dojdzie, a słynny Portugalczyk pozostanie w Turynie na kolejny sezon.
Cristiano Ronaldo nigdzie się nie wybiera (fot. Reuters)
O możliwości zmiany otoczenia przez Ronaldo poinformował lokalny dziennikarz Eduardo Inda, który był gościem programu „Chiringuito De Jugones”. Jego zdaniem piłkarz skonfliktował się z trenerem Maurizio Sarrim, a jakby tego było mało, coraz częściej ma wątpliwości, czy Juventus jest właśnie tym klubem, z którym będzie mógł wygrać kolejny raz Ligę Mistrzów.
Wszystko to miało ułożyć się po sezonie w jedną całość i doprowadzić do odejścia Portugalczyka. Co więcej, w samym klubie nie mieliby przeciwko takiemu rozwiązaniu nic przeciwko. Powód? Ronaldo to wciąż wielka światowa marka, ale mający na karku 34 lata zawodnik nie prezentuje już takiej formy jak w poprzednich sezonach, ale zarabia najwięcej w Juventusie, co nieco blokuje klub przy proponowaniu lepszych kontraktów innym piłkarzom.
Zgodnie ze wspomnianymi doniesieniami Ronaldo miał pozostać w Turynie do końca sezonu i pomóc Starej Damie wygrać Ligę Mistrzów po raz pierwszy od 1996 roku (on sam triumfował od tego czasu pięciokrotnie w tych rozgrywkach).
Jak się jednak okazało, o potencjalnym transferze może zapomnieć, a głos w sprawie swojego klienta zabrał Jorge Mendes. – On jest najlepszym piłkarzem w historii futbolu. Jego przyszłość? Cristiano będzie w grał w Juventusie także w kolejnym sezonie – powiedział w rozmowie ze „Sportmediaset”.
– Jak układają się jego stosunki Sarrim? Mogę powiedzieć, że Cristiano jest szczęśliwy – dodał jeden z najpotężniejszych agentów piłkarskich na świecie.
Tymczasem w stolicy Piemontu czekają na wielkie przełamanie Ronaldo, który w tym sezonie prezentuje się – jak na niego rzecz jasna – dość przeciętnie. Reprezentant Portugalii wystąpił w szesnastu meczach na wszystkich frontach dla Juventusu, w których strzelił zaledwie siedem goli i dołożył do tego dorobku dwie asysty.
Grzegorz Garbacik