Wtorkowego wieczoru nie będą z pewnością dobrze wspominać zawodnicy Borussi Dortmund. Podopieczni trenera Edina Terzicia przegrali na wyjeździe z Wolfsburgiem 0:2. W drużynie gospodarzy całkiem dobre zawody zagrał Jakub Kamiński, który miał swoje okazje na zdobycie bramki.
Bardzo ofensywnie mecz rozpoczęli piłkarze Wolfsburga. Już w 3. minucie swoją okazję miał Omar Marmoush, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się bramkarz BVB Gregor Kobel. Jednakże trzy minuty później szwajcarski bramkarz był już bezradny. Trzy minuty później Mickey van de Ven najlepiej odnalazł się w polu karnym i uderzeniem z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Później z kolei mecz się wyrównał, a oba zespoły miały swoje świetne sytuacje na podwyższenie wyniku.
W 21. minucie Donyell Malen popisał się kapitalnym dryblingiem, który zakończył strzałem, ale czujny w bramce był goalkeeper gospodarzy, Koen Castells. Chwilę później w odpowiedzi uderzał Marmoush, ale kolejny raz tego wieczoru lepszy okazał się Kobel. Następnie w 32. minucie spotkania swoją okazję miał Jakub Kamiński, ale jego dobitka została zablokowana przez jednego z graczy gości. Pod koniec pierwszej części gry jeszcze swoje szanse mieli Marmoush i stoper BVB, Niklas Sule, ale rezultat do końca pierwszej części gry nie uległ zmianie.
Po przerwie Borussia ruszyła znacząco do ataku i chciała jak najszybciej doprowadzić do remisu. W 55. minucie kapitalnie z rzutu wolnego uderzyl Raphael Guerreiro, ale kapitalną paradą popisał się Castells. Minutę później bramkarz gospodarzy kapitalnie zatrzymał uderzenie głową Youssoufy Moukoko. Później swoje szanse mieli gospodarze, ale czujny w bramce był Kobel i nie dał się zaskoczyć. Z kolei w 74. minucie swoją drugą szansę miał Kamiński, ale jego uderzenie przeleciało nieznacznie tuż obok lewego słupka.
Borussia walczyła do końca o korzystny rezultat, ale była nieskuteczna i niekonsekwentna w swoich działaniach. To zemściło się na nich w doliczonym czasie gry, gdyż w 92. minucie Lukas Nmecha doskonale odnalazł się w polu karnym po podaniu otrzymanym od Patricka Wimmera i strzałem w lewy dolny róg bramki, podwyższył i przypieczętował wygraną Wilków we wtorkowy wieczór.
Zespół z Dortmundu zaliczył kolejną wpadkę w tym sezonie, przez co kwestia dogonienia lidera i walki o mistrzostwo zaczyna się stawać coraz trudniejsza. Jakub Kamiński zagrał w miarę udane zawody i został zmieniony dopiero w 88. minucie rywalizacji.
kczu/PiłkaNożna.pl