Przejdź do treści
Wnioski po meczu ze Szkocją

Polska Reprezentacja Polski

Wnioski po meczu ze Szkocją

To nie był dobry wieczór dla polskich piłkarzy w Glasgow. Remis wydaje się wynikiem ponad grę naszych zawodników. Czy mamy powody do obaw przed barażami? Oto wnioski po starciu ze Szkocją.

Bardzo dobry mecz Łukasza Skorupskiego (fot. 400mm.pl)


Na Skorupskiego można liczyć…

Trudno w grze biało-czerwonych dostrzec plusy po dzisiejszym meczu ze Szkocją, jednak niewątpliwie na pozytywne oceny zasługuje gra Łukasza Skorupskiego. To bez dwóch zdań najlepszy gracz polskiej drużyny na Hampden Park. Golkiper kilkukrotnie błysnął bardzo dobrymi interwencjami, ratując zespół przed utratą gola. Podejmował właściwe decyzje i był pewny w swojej grze. Przy straconej bramce nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Dzisiejszą grą wysłał jasny sygnał selekcjonerowi, że śmiało może aspirować do częstszej gry z orzełkiem na piersi. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego – we wtorek między słupkami zobaczymy jednak Wojciecha Szczęsnego. 


… jednak na Recę już nie
Skoro wyróżniliśmy najlepszego zawodnika, warto też wskazać, kto był najgorszy na placu gry. Tutaj zdecydowanie wybór pada na Arkadiusza Recę, który kompletnie zawalił swój występ. Nie dawał nic zespołowi w grze ofensywnej, a na domiar złego popełniał błędy w defensywie, otwierając rywalom autostradę na lewej stronie boiska. W drugiej części spotkania wyglądał nieco lepiej, jednak Reca zasłużył na bardzo negatywne opinie. Selekcjoner będzie musiał uporać się z tym problemem i niewykluczone, że we wtorek inny zawodnik będzie odpowiadał ze tę strefę boiska. 


Kontuzje zburzyły plan
Arkadiusz Milik oraz Bartosz Salamon opuścili plac gry wskutek problemów zdrowotnych. Póki co, nie wiadomo, jak poważne są urazy obu zawodników, jednak ich potencjalny brak we wtorkowym meczu może mieć poważne skutki. Nie mniej, Michniewicz już do przerwy musiał dokonać dwóch, wymuszonych zmian. Przed meczem ze Szkocją usłyszeliśmy, że selekcjoner przed pierwszym gwizdkiem sędziego miał ustalony dokładny plan zmian, który miał posłużyć do przetestowania kilku ustawień oraz wariantów gry. Michniewicz z 6 zmian, mógł swobodnie skorzystać tylko z 4. Miało to bardzo duży wpływ na testowanie strategii meczowej. 


Dobry blok obronny
Nie można mieć większych zastrzeżeń do pracy naszego bloku defensywnego. Jan Bednarek oraz Kamil Glik z powodzeniem realizowali swoje obowiązki. W trudnych sytuacjach zachowywali przytomność i blokowali zamiary Szkotów. Dobrze grał również Bartosz Salamon, jednak musiał przedwcześnie zejść do szatni. Możemy być spokojni o formę naszych środkowych obrońców. 


Zieliński znów niewidoczny
Pomocnik zagrał tak, jak przyzwyczaił nas w barwach reprezentacji Polski. Znów był niewidoczny i gra go omijała. Miał kilka dobrych momentów i skutecznymi podaniami uruchamiał naszych zawodników – przede wszystkim Matty’ego Casha – jednak generalnie był to słaby występ naszego lidera w linii pomocy. Od niego wymagamy nieco więcej, bowiem na jego barkach leży najwięcej zadań pod bramką przeciwnika. 


To tylko sparing
Gra reprezentacji Polski nie wyglądała kolorowo, jednak trzeba mieć na uwadze, że oglądaliśmy grę naszej kadry w warunkach kontrolowanych. Mecz sparingowy miał za zadanie dać jak najwięcej materiału szkoleniowego dla nowego selekcjonera. Michniewicz mógł na luzie podejść do tego meczu i spróbować odmiennych koncepcji, których efekt mogliśmy oglądać na murawie Hampden Park. Co najważniejsze, brakowało na murawie Roberta Lewandowskiego, czyli głównego motoru napędowego kadry. Prawdziwa weryfikacja przyjdzie we wtorek. Trzymamy kciuki za selekcjonera, aby z meczu ze Szkotami wyciągnął jak najwięcej wniosków. 

MACIEJ ŁANCZKOWSKI

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024