Wnioski po meczu z Wyspami Owczymi
Wygrywamy z Wyspami Owczymi 2:0. Michał Probierz jako pierwszy selekcjoner w XXI wieku wygrywa swój debiut, ale mimo to za wcześnie na zdecydowane oceny. Można jednak wyciągnąć kilka wniosków ze spotkania z Farerami.
Słaby mecz Arkadiusza Milika (fot. 400mm.pl)
Po swojemu
Michał Probierz jeszcze przed samym meczem wysłał jasny sygnał, że zamierza tę reprezentację budować po swojemu i na własnych zasadach. W pierwszym składzie znalazł miejsce dla dwóch debiutantów – Patryka Dziczka i Patryka Pedy. Już samo powołanie drugiego z nich wywołało niemałe poruszenie, a mimo to nowy selekcjoner zaryzykował i wystawił zawodnika SPAL w pierwszym składzie. Możemy więc spodziewać się odważnych i stanowczych ruchów Probierza w nadchodzącym czasie.
Idzie nowe
Już w pierwszym meczu u Probierza zadebiutowało aż czterech zawodników! Po raz pierwszy z orzełkiem na piersi zagrali: Patryk Peda, Patryk Dziczek, Jakub Piotrowski oraz Filip Marchwiński. Selekcjoner dał szanse swoim graczom z młodzieżówki i spodziewajmy się, że coraz częściej będziemy ich oglądać na murawie. Wiatr zmian w reprezentacji Polski nadciąga.
Obiecujący debiut
Pozostając przy wątku debiutantów, koniecznie trzeba pochwalić Patryka Pedę. Nie wystraszył się debiutu i zagrał bardzo solidnie, skutecznie wybijał futbolówkę i kilkukrotnie zanotował bardzo ważne interwencje. Dobrze poradził sobie z presją i z pewnością zostanie pozytywnie oceniony za swój występ. Dobra postawa Pedy to niewątpliwie powody do zadowolenia. Kolejny zawodnik wzbudza aspirację do tego, by w przyszłości stać się etatowym, środkowym obrońcą w kadrze.
Awans się przybliżył
W tym momencie eliminacji jesteśmy już zależni od siebie. Albańczycy zagrali zgodnie z naszym życzeniem i pokonali Czechów. Mając na uwadze wygraną z Farerami, Polacy są już zależni tylko od siebie jeśli chodzi o bezpośredni awans. To bardzo ważne, że sytuacja w grupie uległa zmianie na naszą korzyść.
Zieliński podołał zadaniu
Piotr Zieliński był najlepszym graczem na boisku. Bardzo dobrze kreował sytuacje, robił przewagę w środku pola i wziął na swoje barki zadania lidera drużyny. Wywiązał się też z obowiązków kapitana i za kilka dni w meczu z Mołdawią również powinien mieć opaskę na ramieniu.
Bezproduktywny Milik
Arkadiusz Milik w meczu z Wyspami Owczymi zawiódł. Po prawdzie to po faulu na nim jeden z gospodarzy otrzymał czerwoną kartkę, ale w całokształcie był bezbarwny i zdążył też zmarnować świetną sytuację strzelecką w pierwszej połowie meczu. Gdy na boisku pojawił się Adam Buksa, nasza ofensywa ożyła i nawet wpisał się na listę strzelców. Notowania Milika z występu na występ bladną i trudno powiedzieć, że jest mocnym punktem tego zespołu. Trudno też sądzić, aby wyszedł od początku z Mołdawią.
Ostrożnie z ocenami
To nie był bardzo udany występ kadry pod wodzą Probierza. Choć odnotowaliśmy ważne zwycięstwo, to jednak brakowało spektakularnych akcji. Warto wstrzymać się jeszcze z ocenami nowego selekcjonera i obserwować dalsze mecze. Choć widoczna jest pewna poprawa w niektórych aspektach gry, to praca nad drużyną wciąż wymaga dużego nakładu. Mimo to, początkowe zwycięstwo może być obiecującym sygnałem dla tej reprezentacji.
MACIEJ ŁANCZKOWSKI