Wnioski po meczu z Mołdawią
Drugi mecz Michała Probierza za nami. Remis z Mołdawią śmiało można rozpatrywać w ryzach porażki. Co jeszcze można powiedzieć o tym meczu?
Bez zwycięstwa z Mołdawią…
W meczach z Mołdawią, nasz przeciwnik zdobył 4 punkty na 6 możliwych. Trudno znaleźć mocniejsze słowa na to, co stanowi puentę tych fatalnych eliminacji. To jest tragedia. My na udział na Euro 2024 po prostu nie zasługujemy.
Bez Lewandowskiego też nie idzie
We wrześniu panowało częściowe przekonanie, że jednym z problemów reprezentacji jest obecność doświadczonych graczy, takich jak Grzegorz Krychowiak i Robert Lewandowski. Krychowiak zakończył swoją reprezentacyjną karierę, a Lewandowski był niedostępny z powodu kontuzji. Pomimo tego, zagraliśmy dwa mecze bez ich udziału – nie było znaczących zmian w grze i organizacji naszej drużyny. Można nawet pokusić się o tezę, że Lewandowski miałby większe szanse wykorzystać multum szans kreowanych w niedzielnym meczu… To dowodzi, że nie można przypisywać Lewandowskiemu roli „hamulca” w naszej kadrze. Problem jest bardziej złożony i wielowarstwowy.
Częściowa ambicja
Mimo wyniku, który można określić jako katastrofalny, trzeba przyznać, że w drugiej połowie zobaczyliśmy bardziej zorganizowaną i odmienioną reprezentację. Pragnęliśmy zobaczyć taką żywiołowość, energię i odważną grę naszej drużyny od dłuższego czasu. Przypominało to chwilami popularne powiedzenie z gry „Football Manager”, które mówi, że „piłkarze po przemowie są napakowani jak kabanosy” – dokładnie to towarzyszyło biało-czerwonym na początku drugiej połowy. Niestety nie udało się przekuć tego entuzjazmu na korzystny wynik. Niemniej jednak, warto podkreślić pozytywne aspekty tej sytuacji.
Dziczek zweryfikowany
Spotkanie w Warszawie, podobnie jak wcześniejsze na Wyspach Owczych, miało na celu ocenę gry Patryka Dziczka. Niestety jednak jak na razie nie wydaje się, że jest on idealnie dopasowany do reprezentacji Polski. To jeszcze nie jest jego czas w barwach biało-czerwonych. Po słabej pierwszej połowie, trener Probierz postanowił zastąpić go Sliszem, co przyniosło widoczne efekty.
Klątwa Milika
Nieskuteczność Arkadiusza Milika można już śmiało analizować klątwy i zaczarowanej bramki. Dzisiaj napastnik miał kilka znakomitych okazji, które po prostu musiał wykorzystać. Niestety, nie udało mu się ani razu trafić do siatki, co może wskazywać na to, że mityczna statystyka „jedna bramka na rok” w wykonaniu Milika w reprezentacji będzie nadal aktualna, zwłaszcza że w 2023 roku już zdobył swoje trafienie.Nietrafione zmiany
Po przerwie Michał Probierz dokonał kilku zmian i wprowadził na boisko Jakuba Kamińskiego i Filipa Marchwińskiego. Niestety, młodzi zawodnicy nie wniesli kompletnie niczego na plac gry, a wręcz można powiedzieć, że ich obecność na boisku wpłynęła negatywnie na grę reprezentacji Polski w drugiej połowie, wyhamowując jej impet.
Maciej Łanczkowski