Wisła trenowała bez Sobolewskiego
Piłkarze Wisły Kraków wrócili do treningów. Dzięki wyraźnej poprawie pogody wreszcie mogli skorzystać z boiska bocznego przy Reymonta – informuje serwis wislakrakow. com.
Do pucharowego meczu z Podbeskidziem zostały zaledwie dwa dni. Wiślacy z jednej strony muszą więc szlifować formę przed wyjazdem do Bielska – Białej, z drugiej wciąż nabierają świeżości po spotkaniu Widzewem. Na poniedziałkowy trening wyszło 23 zawodników, jednak niektórzy ćwiczyli dużo krócej od pozostałych.
Kowalski, Paljić, Cikos i Burliga zeszli z boiska już po godzinie, razem z Danielem Michalczykiem – trenerem zajmującym się przygotowaniem motorycznym. Jedynym, który w ogóle nie pojawił się na treningu był Radosław Sobolewski.
Analizując sytuację kadrową, warto odnotować powrót do zajęć Serge’a Branco oraz coraz większe postępy w rehabilitacji Rafała Boguskiego. „Boguś” wyszedł w poniedziałek na boisko, ale jego zajęcia ograniczyły się do kilku rundek biegowych.
Pozostałym zawodnikom trener Robert Maaskant zaserwował serię gierek, między innymi na dwa kontakty. – Krótkie podania, zmieniamy pozycje, cały czas gramy piłką – pokrzykiwał. W dalszej kolejności ćwiczono wykończenie akcji po dośrodkowaniach, a na koniec każdy z zawodników wykonywał rzuty karne.
Wiślacy mają nadzieję, że ta umiejętność nie przyda im się już w środę. – Podbeskidzie w pierwszym meczu zagrało bardzo dobrze, ale to przede wszystkim my nie doszliśmy do poziomu, na jakim powinniśmy być – mówi Andraż Kirm. – W rewanżu musimy być bardziej skoncentrowani. Wszyscy w klubie chcemy zdobywać tytułu. Dlatego w środę trzeba po prostu wygrać.
(ASInfo / wislakrakow.com)
Źródło: ASInfo
{wszystkie_pliki}