Wielkie emocje i grad bramek w Lyonie
Znakomity mecz i grad bramek zobaczyli kibice, którzy zdecydowali się w sobotni wieczór zasiąść na trybunach Parc OL. Miejscowy Olympique Lyon zremisował z dużo niżej notowanym Dijon (3:3)
Spotkanie było niezwykle wyrównane, ale kiedy w 20. minucie jego wynik otworzył Nabil Fekir, wydawało się, że gospodarze nie będą mieli problemów z odniesieniem zwycięstwa, a mecz układa się według scenariusza, który był nakreślony przed pierwszym gwizdkiem.
Jak się jednak okazało, inny pomysł na to spotkanie mieli goście, którzy kilka chwil po utracie gola, doprowadzili do wyrównania za sprawą trafienia Naima Slitiego z rzutu karnego.
Prawdziwy grad bramek zobaczyliśmy dopiero po zmianie stron, jednak ku rozpaczy miejscowych kibiców, po raz drugi do siatki trafili gracze Dijon, a konkretnie Xeka.
Lyon nie złożył broni i wziął się za odrabianie strat. Pomiędzy 60. i 63. minuta gole zdobyli Houssem Aouar oraz Mariano Diaz i to znowu gospodarze byli na prowadzeniu.
Radość graczy OL nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ goście z Dijon ponownie błyskawicznie odpowiedzieli. W 65. minucie piłkę od siatki skierował Cedric Yambere, który świetnie przymierzył głową.
Kolejnych bramek w Lyonie już nie obejrzeliśmy i mecz zakończył się remisem.
***
Co działo się na innych francuskich boiskach? Cean pokonało skromnie Amiens (1:0), a Troyes wygrało w delegacji z Metz, także (1:0). Trzy punkty na swoje konto dopisali również gracz Bordeaux, który przed własną publicznością zwyciężyli Guingamp (3:1). Pełne 90 minut na ławce rezerwowych „Żyrondystów” przesiedział Igor Lewczuk.
gar, PiłkaNożna.pl