Wielki Raphinha, wielka Barcelona. Bayern Monachium zmiażdżony w Katalonii!
Oczekiwaliśmy znakomitego widowiska i nie zawiedliśmy się. FC Barcelona, po wyrównanym meczu, nie dała Bayernowi szans, pokonując go aż 4:1 i efektownie rewanżując się za wcześniejsze porażki.
Spodziewaliśmy się świetnego starcia i tak właśnie było na Stadionie Olimpijskim w Barcelonie. Duma Katalonii po świetnym boju pokonała Bayern Monachium aż 4:1.
Początek meczu był niemal wyśniony przez Katalończyków. Już w 1. minucie gry Raphinha trafił do siatki i dał prowadzenie gospodarzom. Dramatyczny błąd popełnili zawodnicy Bayernu, przepuszczając piłkę do Brazylijczyka wychodzącego sam na sam z Neuerem. Ten w polu karnym minął jeszcze niemieckiego bramkarza i zmieścił piłkę w siatce.
Bayern szybko wyrównał stratę, Kane najpierw trafił głową, jednak wskutek spalonego gol nie został uznany. Kilka minut później Anglik tym razem zgodnie z przepisami zmieścił piłkę w siatce i na tablicy pojawił się wynik 1:1.
Końcówka pierwszej połowy należała do Katalończyków. W 36. minucie meczu do siatki trafił Robert Lewandowski – to pierwszy gol Roberta przeciwko Bayernowi, odkąd opuścił bawarski zespół. Tuż przed przerwą drugą bramkę dołożył Raphinha, wykorzystując świetną piłkę od Casado.
W 56. minucie, niesamowity tego wieczoru Brazylijczyk skompletował hat-tricka, zdobywając bramkę po strzale z trudnej pozycji. Raphinha udowodnił, że jest nie tylko najlepszym zawodnikiem FC Barcelony, ale także jednym z czołowych piłkarzy na świecie. Swoją wybitną formę potwierdził, rozgrywając jeden z najlepszych meczów w barwach Blaugrany.
W drugiej połowie FC Barcelona miała widoczną przewagę nad Bayernem, jednak żadnej z drużyn nie udało się zdobyć kolejnej bramki. Lewandowski w końcówce miał wyborną okazję do podwyższenia, ale nie stracił piłki na kilka metrów przed bramką. Ostatecznie Barcelona inkasuje trzy punkty, wygrywając wielki hit fazy ligowej Ligi Mistrzów.