W Madrycie mecz rozczarowanych
Atletico Madryt i Manchester United to zespoły, które mocno zawodzą swych fanów. Oba sezon mogą uratować tylko dzięki sukcesowi w Lidze Mistrzów. Oba mają też podobne problemy w swych ligach.
Po pierwsze zawodzą bramkarze oraz bloki obronne. I MU, i Atletico straciły w swych ligach po 34 gole, co jest wynikiem bardzo słabym. Co ciekawe, mniej w sumie pretensji jest do byłego bramkach Atletico, dziś strzegącego świątyni Czerwonych Diabłów, czyli Davida de Gei, niż do uważanego niedawno za numer jeden w świecie Jana Oblaka.
Po drugie nie spełniają oczekiwań wybitni napastnicy sprowadzeni latem przez oba kluby. Cristiano Ronaldo i Antoine’a Griezmanna łączy też to, że obaj wrócili: Portugalczyk na Old Trafford, a Francuz na Wanda Metropolitano. Co ciekawe, często kontuzjowany Griezmann więcej goli (4) strzelił w 5 występach w Lidze Mistrzów, niż (3) w 13 meczach w Primera Division. Liczby CR wyglądają nieźle: w Premier League ma 22 mecze i 9 goli, a w Lidze Mistrzów 5 występów i 6 trafień, jednak oczekiwano odeń znacznie więcej.
Dziś, wedle prognoz, ten mecz ostatniej nadziei pełen rozmaitych smaczków, Cristiano zacznie w podstawowej jedenastce MU, a Griezmann na ławce Atleti.
Leszek Orłowski
„Piłka Nożna”