Trener Monaco chwali Kamila Glika
Kamil
Glik został w sobotni wieczór bohaterem AS Monaco. Polak
zdobył jedną z bramek i miał duży udział przy drugiej w wygranym
2:1 meczu siódmej kolejki ligi francuskiej przeciwko SCO Angers. Pod
dużym wrażeniem występu 28-letniego obrońcy był portugalski
trener Leonardo Jardim.
Kamil Glik wyrasta na jedną z najważniejszych postaci w ekipie AS Monaco (foto: Ł. Skwiot)
W
sobotnim starciu z Angers uznawany za faworyta zespół AS Monaco
miał spore problemy. Gospodarze meczu na Stadionie Ludwika II
przegrywali 0:1 od 55. minuty i trafienia Senegalczyka Famary
Diedhiou.
Do
wyrównania podopieczni Leonardo Jardima doprowadzili w 66. minucie.
Kamil Glik znakomicie odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym i
strzałem z powietrza posłał piłkę do bramki gości.
Dziesięć
minut później było już 2:1 dla Monaco, a Glik ponownie odbierał
gratulacje od kolegów. Tym razem jednak reprezentant Polski gola nie
strzelił, lecz znacząco przyczynił się do tego, że jego zespół
objął prowadzenie. Po rzucie wolnym i zagraniu głową Guido
Carrillo piłka trafiła do Kamila Glika. Polak oddał mocny strzał
głową, który zdołał obronić Mathieu Michel. Odbita przez
bramkarza piłka trafiła jednak wprost w nadbiegającego rezerwowego Angers Dicksona
Nwakaeme i wpadła do siatki.
–
Obrońcy są odpowiedzialni za defensywę, jednak niektórzy mają
też zdolności do ataku. Kamil Glik to inny piłkarz od tych,
których zwykle sprowadzamy. To dojrzały zawodnik, doświadczony
reprezentant swojego kraju. Jest bardzo ważnym graczem dla naszej
drużyny – stwierdził trener Jardim.
Podczas
spotkania z Angers Glik zdobył swoją drugą bramkę w lidze
francuskiej w tym sezonie. Poprzednio polski obrońca wpisał się na
listę strzelców dwa tygodnie temu w wygranym 4:1 meczu przeciwko
Lille.
Po
siedmiu rozegranych spotkaniach AS Monaco ma w dorobku 16 punktów i
zajmuje pierwsze miejsce w tabeli Ligue 1. W następny weekend zespół
Kamila Glika zmierzy się na wyjeździe z FC Metz.
kwit,
PiłkaNożna.pl
Źródło:
L’Equipe