Przejdź do treści

Polska Ekstraklasa

Towarzysko: Wisła rozbita przez Valarengę

Piłkarze Wisły Kraków zostali rozbici w sparingowym meczu z Valerengą. Ekipa z Oslo wbiła zawodnikom „Białej Gwiazdy” cztery gole, szczególnie w drugiej połowie pokazując różnicę dwóch klas na tym etapie przygotowań.

Do przerwy Wisła mogła nieco narzekać na wynik (0:2), bo była równorzędnym rywalem dla norweskiej ekipy. Równorzędnym, choć nie lepszym, a na pewno nie skuteczniejszym. W drugiej połowie Valerenga po prostu zgniotła wiślaków, będąc nie tylko lepiej zgranym, ale przede wszystkim posiadającym zawodników szybszych, wybieganych, bardziej zdecydowanych i lepiej trzymających się na nogach. Z ich pressingiem Wisła kompletnie nie potrafiła sobie poradzić. Dodatkowo, Valerenga ma w składzie takich graczy jak świetny technicznie Berre czy rezerwowy napastnik Nielsen – wpuszczanie na boisko dopiero co pozyskanego przez Valerengę Yssoufa Kone (interesowała się nim Wisła) nie było konieczne.

Przeciwko Valerendzie zadebiutowali pozyskani w tym tygodniu Kew Jaliens i Michaił Siwakow. Obaj dotarli do Hiszpanii dzień wcześniej i rozegrali dziś odpowiednio 58 i 45 minut. Nieco lepsze wrażenie pozostawił po sobie Holender, mimo iż faulował przy rzucie karnym dla Valerengi w 45 minucie spotkania.

Szansę występu od pierwszych minut otrzymał Filip Kurto. Na ławce nie było natomiast przeziębionego Chaveza, a także Cwetana Genkowa, który dość późno dotarł dziś do Olivy oraz kontuzjowanego Czikosza. Jest za to, i to w pierwszym składzie, Paljić, który mocno odczuł jedno ze starć w poprzednim sparingu. Poza kadrą znaleźli się Boukhari, Brud, Chrapek i Nalepa.

Już w 6 minucie Wisła powinna wyjść na prowadzenie. Znakomite dośrodkowanie na długi słupek posłał z lewej strony Andraż Kirm. Tam nadbiegał Maciej Żurawski, przyłożył nogę do piłki, ale źle, chybił z trzech metrów! W odpowiedzi 3 minuty później Jamajczyk Shelton oddał mocny strzał z lewej strony, który niepewnie obronił Kurto. Dobitka Zajicia nie trafiła do naszej bramki. Po chwili Filip Kurto zaprezentował dwie pewne interwencje przy dośrodkowaniach.

Do udanego nie mógł zaliczyć początku meczu Serge Branco. To Kameruńczyka dwukrotnie „nawinął” Shelton, w ofensywie zaś Branco oddał fatalny strzał w 11 minucie. Dużo lepsze było natomiast zagranie lewego obrońcy Wisły w 15 minucie, gdy zacentrował do Macieja Żurawskiego. „Żuraw” zamiast uderzyć z pierwszej postanowił przyjąć piłkę, w końcu wycofał ją spod linii końcowej do wbiegającego Łobodzińskiego. „Łobo” miał dużo miejsca by skutecznie przymierzyć, tymczasem nie trafił nawet bramkę z kilkunastu metrów…

W 20 minucie Filip Kurto sprokurował sytuację dla Valerengi. Źle wybił piłkę nogą, ta została przejęta na wysokości 30 metrów i błyskawicznie zagrana do Sheltona, który oddał uderzenie z lewej strony. Młody bramkarz Wisły z drobnymi kłopotami, ale chwycił piłkę. Dwie minuty później postraszyć strzałem z dystansu próbował Hirschfelda Andraż Kirm, ale próba nie była celna.

W 28 minucie gorącej zrobiło się pod polem karnym Wisły, a w roli głównej… Gordan Bunoza. Najpierw nasz środkowy obrońca został niemiłosiernie ograny przez Zajicia. Piłka została wybita na róg, po którym Bunoza zachował się lepiej – zablokował na 12. metrze potężne uderzenie jednego z rywali. Wisła odpowiedziała po minucie – Kirm dobrze doszedł do piłki po podaniu Jirsaka, ale z narożnika pola bramkowego nie trafił w bramkę!

W 35 minucie Norwegowie zdobyli prowadzenie. Piłkę stracił niczym niewyróżniający się Siwakow, przejął ją Berre, który łatwo minął Bunozę, ułożył piłkę na lewej nodze w pobliżu Jeliensa, nie zdążył z asekuracją Branco i spokojnym strzałem pokonał Kurtę. Po akcji Valerengi Wisła chciała odpowiedzieć natychmiast, centrował Branco do… Bunozy, który główkował dość mocno ale w bramkarza.

Na przerwę Wisła schodziła przegrywając dwiema bramkami, a wynik podwyższył z rzutu karnego Harmeet Singh. Już w polu karnym faulował Kew Jaliens wprowadzonego kilka minut wcześniej Havarda Nielsena.

Tuż po przerwie Valerenga powinna podwyższyć na 3:0 i miała ku temu dwie okazje. Najpierw Nielsen nieprecyzyjnie zamknął centrę z lewej strony – mimo iż miał odsłonięte dwa metry bramki Wisły trafił w Kurtę. Po chwili Nielsen z łatwością minął Branco, ale zamiast oddać strzał źle wycofał na środek pola karnego, za plecy wbiegającego partnera. Rywale zastosowali wysoki pressing, z którym wiślacy po prostu sobie nie radzili. W 53 minucie Nielsen zagrał z lewej strony na prawą do Haidara, który nieskutecznie zamknął tą akcję. W odpowiedzi na dalekie podanie do Żurawskiego zdecydowali się wiślacy, ale szybszy był bramkarz Valerengi. Niecelny strzał Jirsaka z 56 minuty także nie mógł zagrozić.

Szczęście za to uśmiechnęło się do brylującego po przerwie Havarda Nielsena. Po centrze z prawej strony piłka została podbita głową i opadała na 15. metrze. Nielsen nie czekając technicznym uderzeniem z powietrza skierował futbolówkę tuż przy słupki bramki Kurty, który nie miał większych szans na skuteczną interwencję. Ale to nie koniec popisów Norwegów. Cztery minuty później Berre ośmieszył jednym zwodem Kowalskiego, wyłożył do Singha, któremu nie pozostało nic innego, jak strzelić po ziemi przy lewym słupku bramki Wisły.

Aż do 72 minuty czekaliśmy, by w drugiej połowie zobaczyć sytuację bramkową Wisły. Podbiegł z nią w pole karne Patryk Małecki, po czym zdecydował się na zaskakujący strzał z „dużego palca” – piłka minęła bramkarza, ale bramkę Valerengi także. Po dwóch minutach to Wisła była w opałach, lecz Filip Kurto odbił piłkę po strzale pod poprzeczkę w wykonaniu Kristofera Haestada. Bramka nie padła, za to Wisła straciła jednego zawodnika. W 75 minucie spóźnił się Branco, sfaulował i otrzymał drugą żółtką kartkę.

Do końca wynik nie uległ już zmianie, choć jeśli można mówić o szansach bramkowych, to miała ją tylko Valerenga.

***

Wisła Kraków – Valerenga Oslo 0:4 (0:2)
0:1 Berre 35
0:2 Singh (karny) 45
0:3 Nielsen 61
0:4 Singh 65

Żółta kartka: Jeliens, Siwakow, Branco (Wisła) – Nordvik (Valerenga)
Czerwona kartka: Branco (76 min, faul, druga żółta)

Wisła: Filip Kurto – Serge Branco, Kew Jaliens (59 min – Mateusz Kowalski), Gordan Bunoza, Dragan Paljić – Tomas Jirsak (77 min – Cezary Wilk), Radosław Sobolewski, Michaił Siwakow (46 min – Łukasz Garguła) – Wojciech Łobodziński, Maciej Żurawski (77 min – Andres Rios), Andraż Kirm (46 min – Patryk Małecki).

Valerenga: Lars Hirschfeld – Fredrik Stoor (Freddy Dos Santos), Andre Muri, Stefan Strandberg, Andreas Nordvik – Kristofer Haestad, Harmeet Singh – Morten Berre – Bojan Zajic (68 min – Dawda Leigh), Mostafa Abdellaoue (46 min – Adnan Haidar), Luton Shelton (42 min – Havard Nielsen)

(ASInfo/wislakrakow.com)

Źródło: ASInfo

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 40/2024

Nr 40/2024