Przejdź do treści
2025.02.07 Gliwice
Pilka nozna PKO Ekstraklasa sezon 2024/2025
Piast Gliwice - Legia Warszawa
N/z Vladan Kovacevic Kacper Tobiasz
Foto Mateusz Sobczak / PressFocus

2025.02.07 Gliwice
Football Polish League PKO Ekstraklasa season 2024/2025
Piast Gliwice - Legia Warszawa
Vladan Kovacevic Kacper Tobiasz
Credit: Mateusz Sobczak / PressFocus

Ligi w Europie Liga Konferencji

Tobiasz czy Kovacević w składzie Legii na Molde? [ANALIZA]

Legia Warszawa jutro zmierzy się z Molde w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji. Wojskowi walczą o awans, punkty do rankingu, pieniądze. I o zatarcie złego wrażenia z występów ligowych.

Paweł Gołaszewski

Wiosna dla Legii miała być zupełnie inna. Warszawianie mieli gonić drużyny, które były przed nimi w tabeli, odrabiać straty, wywierać presję. W planach był też awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji, bo Molde boryka się z wielkimi kłopotami, wydawało się więc, że lepszej okazji, by je w końcu ograć nie będzie? Oczywiście, nie można było też odpuścić Pucharu Polski – od wielu tygodni było wiadomo, że te rozgrywki mogą być najkrótszą drogą do Europy w przyszłym sezonie.

Ze tych celów na razie udało się zrealizować jeden, ale i jeden można już skreślić. Zrealizowanym punktem jest awans do półfinału Pucharu Polski, choć po meczu z Jagiellonią Białystok znacznie więcej mówiło się o formie sędziów niż o postawie Legii. Wykreślić natomiast należy walkę o mistrzostwo Polski. Dziesięć punktów straty do Lecha Poznań na tym etapie sezonu jest po prostu różnicą nie do odrobienia. I to nie tylko chodzi o dobrą formę Kolejorza, ale przede wszystkim o słabą dyspozycję Legii.

SZYBKA WERYFIKACJA?

W walce o trzy wspomniane cele miał pomóc Vladan Kovacević. Goncalo Feio na jednej z konferencji prasowych wprost przyznał, że to on wymyślił sprowadzenie Bośniaka, z którym współpracował w Rakowie Częstochowa. Golkiper trafił na Łazienkowską na zasadzie wypożyczenia, Legia pokrywa część jego wynagrodzenia, a w umowie pomiędzy stronami nie została zawarta klauzula wykupu. Nie ma też zapisów o liczbie minut, które Kovacević musiałby zagrać, by Wojskowi nie dopłacali Sportingowi Lizbona dodatkowych pieniędzy.

Kovacević miał wnieść spokój do bramki Legii i podnieść poziom. Między słupki wszedł błyskawicznie, miejsce w składzie na starcie z Piastem Gliwice dostał z automatu – zaledwie po jednym treningu. Okazało się jednak, że nie prezentuje takiego poziomu, na jaki grał w Rakowie. Wpływ na to może mieć wiele czynników, ale nikt nie powie, że przyszedł zawodnik, który miał długi rozbrat z futbolem. 26-latek rozegrał dziesięć spotkań w barwach lizbońskiej ekipy, a dwa ostatnie w grudniu.

CO DRUGI STRZAŁ TO GOL

W Legii Kovacević rozegrał do tej pory siedem spotkań. Tylko raz zachował czyste konto – w starciu z Puszczą Niepołomice. W pozostałych sześciu meczach skapitulował dwanaście razy, średnio dwa razy na mecz.

W siedmiu spotkaniach z Kovaceviciem w składzie Legia dopuściła rywali do oddania 26 celnych strzałów. Kovacević 12 z nich wpuścił do bramki. Daje to skuteczność golkipera na poziomie 53,8 procent, czyli w zasadzie co drugi strzał w światło bramki kończy się golem dla rywali. Według wyliczeń OptaStats, xG przeciwników Legii w tych meczach wyniosło 11,23. Zatem wszystko to, co miało wpaść, to wpadło do bramki.

Kovacević popełnia błędy. I nie chodzi nawet o same obrony strzałów, co zachowania poprzedzające bramki dla rywali. Tak było w Gliwicach, Radomiu, Molde i Lublinie. W starciu z Motorem oprócz zawalonego gola na 3:3 zaliczył jeszcze kilka bardzo niepewnych wyjść z bramki.

A czy były wybitne interwencje, z jakich pamiętamy go z Rakowa? W Radomiu przy remisie 1:1 spektakularnie obronił próbę Paulo Henrique, który z bliska uderzał głową, a Bośniak świetnie odbił futbolówkę.

POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI?

Czy Feio wycofa się z pomysłu stawiania na Kovacevicia? Bośniak z marszu dostał duży kredyt zaufania od trenera, a dotychczasowi bramkarze zostali odstawieni na bok. Gabriel Kobylak przeszedł zabieg kolana, a Kacper Tobiasz prowadził rozmowy z Motorem Lublin. Temat wypożyczenia ostatecznie upadł, wychowanek Wojskowych został przy Łazienkowskiej, ale ostatni raz zagrał 25 stycznia w sparingu z Górnikiem Łęczna.

Legia jest pod olbrzymią presją. Słabe wyniki ligowe i przekreślenie szans na tytuł sprawiają, że musi błyszczeć na innych frontach. Okazja przyjdzie już jutro przed własną publicznością. Do Warszawy przyjeżdża Molde, które prowadzi po pierwszym spotkaniu 3:2.

Tobiasz też ma swoje za uszami, choć akurat ten sezon był w jego wykonaniu solidny. Jedyny poważny błąd, który skutkował golem dla rywala, wychowanek Legii popełnił w Białymstoku w jesiennym meczu ligowym.

W tym sezonie Tobiasz zaliczył 50 udanych interwencji, 16 razy skapitulował, zachował 8 czystych kont. Jego skuteczność obron – na wszystkich frontach – wynosi 75,7 procent. Wskaźnik xG rywali (dane za OptaStats) w starciach z Legią wyniósł 20,68, więc powinien w teorii puścić o trzy gole więcej.

Na kogo postawi Feio? Tobiasz uwielbia mecze pod wielkim ciśnieniem. Z tego Portugalczyk już raz skorzystał, podpinając go do prądu w poprzednim sezonie przy Bułgarskiej, choć wcześniej bronił Dominik Hładun. Tobiasz wówczas dowiózł. Teraz może być podobnie, przecież Kovacević nie daje argumentów, by na niego dalej stawiać. Miał wnieść spokój, nie zawalać meczów i dodać coś ekstra. Na razie nic z tego nie wyszło.

Początek starcia Legia – Molde jutro o godzinie 21.00.

guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
Kibic
Kibic
12 marca, 2025 12:28

Feio to kasztan i to uparty. Gdyby wystawił Kacpra, to musiałby się bufon przyznać do błędu, a to nie jest proste.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 11/2025

Nr 11/2025