„Szwedzi nie wygrają 8:0. To głupie pytanie”
W futbolu nie ma rzeczy niemożliwych. Dobitnie przekonał się o tym Dick Advocaat, selekcjoner reprezentacji Holandii, który musiał przeżyć niemały szok, kiedy dowiedział się o tym, jakim wynikiem zakończyło się starcie Szwecja – Luksemburg.
Holendrzy potrzebują prawdziwego cudu, by zachować szanse na mundial (fot. Grzegorz Wajda)
Przed przedostatnią kolejka eliminacyjną do mistrzostw świata wszystko wskazywało na to, że Szwedzi i Holendrzy stoczą bój o drugie miejsce w swojej grupie i możliwość gry w barażach. Żeby jednak tak się mogło stać, obie drużyny musiały wygrać swoje sobotnie spotkania i rozstrzygnąć wszystko w bezpośrednim starciu na zakończenie kampanii.
Tak by rzeczywiście mogło być, jednak w całej sprawie istniał pewien haczyk. Szwedzi nie mogli zbyt wysoko pokonać drużyny Luksemburga, ponieważ wtedy strata bramkowa Holendrów byłaby po prostu zbyt duża, by ją zniwelować w jednym meczu.
Wspomniany Advocaat został więc zapytany podczas spotkania z dziennikarzami o to, co będzie jeśli Szwecja zwycięży w swoim meczu 8:0? Co odpowiedział selekcjoner „Pomarańczowych”?
– Oni nie wygrają 8:0. Co to w ogóle za głupie pytanie? Nie wierzę, że Szwedzi zwyciężą w takim rozmiarze – powiedział opiekun reprezentacji Holandii.
Los okazał się jednak dla niego niezwykle przewrotny, ponieważ piłkarze spod znaku „Trzech Koron” wygrali dokładnie 8:0. W kontekście ostatniego meczu oznacza to tyle, jeśli Holendrzy chcą zagrać w barażach, to muszą pokonać Szwedów różnicą aż siedmiu trafień. Przy aktualnej formie „Oranje” wydaje się to dość mało prawdopodobne.
gar, PiłkaNożna.pl