Przejdź do treści
Świerczok dla PN: Borysiuk za mną zatęskni

Polska Ekstraklasa

Świerczok dla PN: Borysiuk za mną zatęskni

– Miałem okazję zagrać przeciwko takim zawodnikom jak Raul Gonzalez czy Claudio Pizarro, na mecz w którym zadebiutowałem przyszło 50 tysięcy ludzi. Po paru miesiącach spędzonych w Bundeslidze jest progres. Cały czas się rozwijam , więc będzie jeszcze lepiej – mówi nam Jakub Świerczok po przeprowadzce do Gliwic z Kaiserslautern.

PilkaNożna.pl: Dlaczego zdecydowałeś się na odejście z Kaiserslautern i grę w Piaście Gliwice? Czy naprawdę nie miałeś absolutnie żadnych szans na grę w barwach Czerwonych Diabłów?
Jakub Świerczok: W moim wieku najważniejsza jest regularna gra i nabieranie doświadczenia na jak najwyższym poziomie. W Kaiserslautern nie grałbym regularnie.

– Na brak ofert chyba nie mogłeś się uskarżać? Dlaczego akurat Piast?
– Sądzę , że Piast jest odpowiednim klubem na tym etapie mojej kariery. Jest tutaj niezła drużyna, nowy stadion. Poza tym jestem naprawdę pod wrażeniem profesjonalizmu panującego w tym klubie.

– Ekipa z Gliwic robiła jakieś specjalne podchody? Dzwonił trener Brosz i osobiście przekonywał?
– Nie robili żadnych podchodów, byli konkretni. Klub mnie bardzo chciał, a ja się zdecydowałem.

– Powrót do Polski po kilku miesiącach spędzonych w Niemczech dał Ci na pewno dobre spojrzenie na wszystkie różnice jakie dzielą Ekstraklasę i Bundesligę. Masz już porównanie, jak pracuje się w naszym kraju, a jak w jednej z najmocniejszych ligi świata?
– Na dzień dzisiejszy warunki do pracy zdecydowanie lepsze są na Zachodzie, ale wszystko u nas w Polsce zmierza w dobrym kierunku.

– Co dała Bundesliga i Kaiserslautern Jakubowi Świerczokowi? Czujesz się lepszym piłkarzem od tego, który opuszczał Bytom?
– Miałem okazje zagrać przeciwko takim zawodnikom jak Raul Gonzalez czy Claudio Pizarro. Na mecz, w którym zadebiutowałem, przyszło 50 tysięcy ludzi. Po paru miesiącach spędzonych w Bundeslidze jest progres. Cały czas się rozwijam, więc będzie jeszcze lepiej.

– Za trenera Marco Kurza dostawałeś szanse – może nie za dużo, ale zawsze – na grę. Za Krasimira Bałakowa już ich zabrakło. Co się takiego stało? Dlaczego Bułgar nie chciał na Ciebie stawiać i odstawił na bocznicę?
– Zgadza się, na początku dostawałem szanse gry nawet w pierwszym składzie i nie sądzę, żebym je zmarnował. Co do trenera Bałakowa, to już trzeba jego zapytać dlaczego na mnie nie stawiał. Potoczyło się tak, a nie inaczej, widocznie tak miało być.

– Liczysz jeszcze na powrót do Kaiserslautern? Podobno Czerwone Diabły wciąż liczą na Jakuba Świerczoka i mają z nim związane bardzo konkretne plany? Z niemieckich źródeł wynika nawet, że złożyłeś swój podpis pod nowym kontraktem.
– Jestem wypożyczony do Piasta na rok, a kontrakt z Kaiserslautern kończy mi się dopiero w 2015 roku. A co do tego, czy na mnie liczą czy nie, dowiem się dopiero po powrocie z wypożyczenia.

– Wróciłeś do Polski, ale w Kaiserslautern został Ariel Borysiuk. Jak jego pozycja w drużynie wygląda od strony szatni? To już postać wiodąca, lider zespołu, czy będzie musiał jeszcze popracować na swoją pozycję?
– Racja, Ariel został teraz „sam” i na pewno trochę będzie za mną tęsknił. Jest to mocny punkt tej drużyny.

– Przejdźmy do Piasta. Na co będzie stać ten zespół w nowym sezonie. Jako beniaminek nie będziecie mieć łatwo, ale już w poprzednich rozgrywkach skreślano Podbeskidzie, a jak Górale grali, każdy widział.
– Na pewno w tym roku nie spadniemy z ekstraklasy. A to, że jesteśmy beniaminkiem, może nam pomóc. Sądzę , że wiele drużyn z tego powodu będzie nas trochę lekceważyć.

– Jak z Twoim niemieckim? Pytam, bo niedawno mogliśmy wysłuchać językowych popisów Wojciecha Pawłowskiego w Udinese…
– Mój niemiecki nie jest na bardzo dobrym poziomie. Przez rok, który będę w Polsce, będę się intensywnie uczył języka. O tym wywiadzie Pawłowskiego mogę powiedzieć jedynie, że z taka znajomością języka angielskiego nie powinien w żadnym wypadku usiąść przed kamerą.

rozmawiał Grzegorz Garbacik
PilkaNozna.pl
fot. Piast Gliwice

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024