Przejdź do treści
Starcie wagi ciężkiej na Stamford Bridge

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Starcie wagi ciężkiej na Stamford Bridge

Po emocjach związanych z walką o ligowe punkty, czas na powrót europejskich pucharów. Cztery spotkania 1/8 finału Champions League zostały rozegrane już w ubiegłym tygodniu, w tym czas na kolejne. Jednym z najciekawszych starć będzie bez wątpienia to, do którego dojdzie w Londynie, gdzie miejscowa Chelsea zmierzy się z Bayernem Monachium.


Czy Bayern zdobędzie Londyn po raz kolejny? (fot. Łukasz Skwiot)


Rok temu Bawarczycy stosunkowo szybko zakończyli swoją przygodę z Ligą Mistrzów. Już bowiem na etapie 1/8 finału mistrz Niemiec został boleśnie pobity przez Liverpool i swoje marzenie o triumfie na arenie międzynarodowej musiał odłożyć na półkę. Dzisiaj w Monachium nie zamierzają się zatrzymywać na tak wczesnej rundzie i już we wtorkowy wieczór chcą zapewnić sobie zaliczkę, którą będzie można bez większych problemów obronić na Allianz Arenie.

Łatwo nie będzie, ponieważ na drodze Roberta Lewandowskiego i spółki ponownie stanie rywal z Anglii. Tym razem razem będzie to Chelsea, która gra w tym sezonie ze zmiennym szczęściem i widać jak na dłoni, że młoda drużyna Franka Lamparda ma jeszcze problem z ustabilizowaniem formy i tak jest właściwie od początku rozgrywek. Piłkarze The Blues bardzo dobre mecze przeplatają tymi słabymi i konia z rzędem temu, kto przed wieczornym starciem jest w stanie przewidzieć, co wydarzy się na Stamford Bridge.

O Chelsea można podczas trwającej kampanii powiedzieć wiele rzeczy, ale na pewno nie to, że swój obiekt zamieniła w twierdzę. W samej tylko Premier League londyńczycy tracili u siebie punkty w ośmiu z czternastu przypadków, a zaledwie 21 punktów to bilans stawiający ich w środku stawki. W trakcie fazy grupowej Ligi Mistrzów wcale nie było lepiej, ponieważ na swoim boisku The Blues byli w stanie pokonać jedynie LOSC Lille (2:1), ale już podczas starć z Ajaxem (4:4) i Valencią (0:1) tracili punkty. 

Jakby tego wszystkiego było mało, Chelsea traci z reguły dużo bramek (a już na pewno traci jakieś gole) i właśnie to będzie chciał wykorzystać Bayern Monachium, który dysponuje ogromną siłą ognia. Ciężar strzelania w ekipie mistrza Niemiec spoczywa rzecz jasna na barkach wspomnianego Lewandowskiego, ale także inni podopieczni Hansiego Flicka mają się czym pochwalić w tym aspekcie. Serge Gnabry podczas poprzedniej wyprawy do Londynu, gdzie Bayern rozbił Tottenham (7:2) udowodnił, że także ma nosa do zdobywania goli, pokonując Hugo Llorisa aż cztery razy.  Thomas Mueller przeżywa drugą młodość i wydaje się więcej niż pewne, że obrońcy gospodarzy będą mieć z tym trio spore problemy.


Warto również przypomnieć o tym, że Chelsea dopiero co wyszła z dołka formy. W ostatnich tygodniach drużyna Lamparda miała spory problem z wygrywaniem i po czterech spotkaniach bez zwycięstwa: Newcastle (0:1), Arsenal (2:2), Manchester United (0:2) oraz Leicester City (2:2), w ostatniej kolejce pokonała Tottenham (2:1). Gra Chelsea nadal jest daleka od idealnej, a jakby tego wszystkiego było mało, wspomniany Lampard musi się zmagać z kontuzjami kluczowych graczy.

Przeciwko Bayernowi na pewno nie zagrają N’Golo Kante, Callum Hudson-Odoi i Christian Pulisić, a pod sporym znakiem zapytania stoi występ Cesara Azpilicutety, który w trakcie wspomniany derbów bardzo poważnie ucierpiał. Do zdrowia wrócił już najlepszy strzelec Chelsea – Tammy Abraham, jednak nie wiadomo, czy jest on już gotowy, by w tak ważnym spotkaniu wyjść od pierwszej minuty. Jeśli nie, to jego miejsce w składzie zajmie najpewniej wracający do łask Olivier Giroud.

Podobnych problemów nie ma Flick, który będzie sobie musiał radzić bez pauzujących już od dłuższego czasu Nicklasa Sule i Javiego Martineza. W Londynie nie zagra również Ivan Perisić.

W Monachium podchodzącą do starcia z Chelsea podwójnie zmotywowani. Stawką dwumeczu jest oczywiście ćwierćfinał Ligi Mistrzów, ale także wzięcie rewanżu za porażkę z 2012 roku, kiedy to Bayern przegrał z The Blues finał Champions League rozgrywany na Allianz Arenie. W składzie Bawarczyków jest jeszcze kilku piłkarzy, którzy poznali wtedy smak porażki.

Swoje podczas wtorkowego spotkania będzie chciał ugrać również sam Robert Lewandowski, który jeszcze do niedawna był samotnym liderem klasyfikacji najlepszych snajperów Ligi Mistrzów w tym sezonie, ale tydzień temu dogonił go niesamowity Erling Haaland z Borussii Dortmund. Obaj napastnicy mają obecnie po dziesięć trafień w dorobku. Polak zdobywał gola w Champions League co 44 minuty, Norwegowi ta sztuka udawała się co 46 minut.

– Robert znajduje się w nieprawdopodobnym gazie. Jest w wielkiej formie i mamy nadzieję, że we wtorkowy wieczór ponownie to udowodni. To dla nas bardzo ważny piłkarz, nie tylko ze względu na gole, które zdobywa. To prawdziwy lider drużyny, który swoim zaangażowaniem potrafi zarazić innych zawodników – przyznał Hansi Flick podczas przedmeczowej konferencji.





***

Wtorek, 25 lutego (Stamford Bridge)
CHELSEA FC – BAYERN MONACHIUM (21:00)

Przypuszczalne składy:
Chelsea: Caballero – Rudiger, Christensen, Azpilicueta  – Alonso, Kovacić, Jorginho, James – Mount, Willian – Giroud

Bayern: Neuer – Davies, Alaba, Boateng, Pavard – Thiago, Kimmich – Gnabry, Mueller, Coman – Lewandowski

Typ PiłkaNożna.pl: 1:2




Grzegorz Garbacik


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024