Rywal Legii, Molde FK: Kiler i jego żołnierze
Chelsea ma Romana Abramowicza, Molde FK wspiera Kjell Inge Rokke. Choć obaj biznesmeni grają w trochę innych ligach finansowych, bez ich hojnej ręki oba kluby raczej nie miałyby wiele do powiedzenia nie tylko na arenie międzynarodowej, ale także krajowej. Niebiesko-biali, najbliższy rywal Legii Warszawa w walce o występy na salonach europejskiego futbolu, są prawie całkowicie utrzymywani przez należącą do Rokke firmę Aker ASA.
KAZIMIERZ OLESZEK Z MOLDE
Gdy byłem po raz pierwszy w tym malowniczo położonym miasteczku nad fiordami pod koniec ubiegłego stulecia, mogłem podziwiać przede wszystkim stadion, który powstał dwa lata wcześniej za pieniądze dwóch biznesmenów: wspomnianego na wstępie Rokke oraz jego ówczesnego partnera w interesach – Bjoerna Gjelstena. Urodzeni w Molde, wielkich pieniędzy dorobili się w Stanach Zjednoczonych. Koszt budowy obiektu wyniósł 16 milionów dolarów.
Bajkowy krajobraz
Stadion jest pięknie położony na malutkim cyplu, wchodzącym w głąb fiordu Romsdal. Od głównego wejścia do linii brzegowej jest nie więcej niż 50 metrów. W pogodny dzień z tarasu sali dla VIP-ów można delektować się wspaniałymi widokami. Ta część norweskiego wybrzeża słynie bowiem z niepowtarzalnych krajobrazów. Stadion wykładany płytami z szarego, błyszczącego marmuru znakomicie komponuje się z nadmorskim pejzażem.
Oprócz sfinansowania budowy obiektu, którego projekt powstał na bazie amsterdamskiej Areny, duet lokalnych patriotów łożył także na utrzymanie drużyny. Był to okres, gdy w norweskim futbolu niepodzielnie panował Rosenborg Trondheim. Ekipa prowadzona przez legendarnego trenera Nilsa Arne Eggena nieźle sobie poczynała także w Lidze Mistrzów – występowała w fazie grupowej. Punktowała więc dla Norwegii w rankingu UEFA, który określał liczbę drużyn grających w europejskich pucharach. W sezonie 1999-2000 Molde FK, jako wicemistrz kraju, uczestniczyło w kwalifikacjach do fazy grupowej LM. Ku powszechnemu zaskoczeniu fachowców zespół przeszedł przeszkody w postaci Mallorki i CSKA Moskwa i trafił do elitarnej Champions League. Choć rywale: Olympiakos Pireus, FC Porto, a szczególnie Real Madryt, okazali się za silni, to jednak sam awans do fazy grupowej LM uchodzi za największy sukces Molde na arenie międzynarodowej.
(…)
Cały artykuł w najnowszym wydaniu tygodnika Piłka Nożna