Rysa na wizerunku Frederiksena. Czy to największa kompromitacja Lecha w XXI wieku?
Kiedy wydawało się, że Lech Poznań Nielsa Frederiksena zaczyna funkcjonować niczym sprawnie działający mechanizm, "Kolejorzowi" przydarzyła się wpadka, która przytrafić się absolutnie nie powinna. Poznaniacy z Pucharem Polski pożegnali się już w I rundzie, przegrywając z drugoligową Resovią.
FOT. MICHAL TRZPIS/400MM.PL
Trener Niels Frederiksen się przeliczył. Trudno było nie odnieść wrażenia, że podejście piłkarzy Lecha w stosunku do rywali było nieco lekceważące. Potyczka z Resovią nie była jednak dla „Kolejorza” łatwą przeprawą. Drugoligowiec wykorzystał moment nieuwagi defensorów lidera Ekstraklasy i objął prowadzenie, a następnie dobrze strzegł dostępu do własnej bramki — Jeżeli chodzi o zmiany w składzie, to dokonałem ich, ale nie mam pewności, czy w podstawowym składzie poradzilibyśmy sobie w tym spotkaniu. Nie jestem zadowolony z tych, którzy wcześniej grali mniej, ale jestem niezadowolony również z tych z podstawowej jedenastki — wszyscy spisali się dzisiaj na murawie poniżej oczekiwań — mówił po meczu Niels Frederiksen.
Największa kompromitacja Lecha w XXI wieku?
W przeszłości klubowi z Wielkopolski przydarzyło się już kilka mniejszych czy większych wpadek. W sezonie 2009-10 „Kolejorz” mierzył się w 1/16 finału Pucharu Polski z pierwszoligową wówczas Stalą Stalowa Wola. Regulaminowy czas gry i dogrywka nie przyniosły rozstrzygnięcia. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był konkurs rzutów karnych, w którym lepsi okazali się być gracze z Podkarpacia.
Trzy lata później Lech w 1/16 finału mierzył się z Olimpią Grudziądz. Po 90 minutach na tablicy wyników widniał remis, niemniej jednak w dogrywce klub z województwa kujawsko-pomorskiego przechylił szalę na swoją korzyść.
Kolejna nieoczekiwana przegrana przydarzyła się „Kolejorzowi” w sezonie 2013-14, kiedy poznaniacy w 1/8 finału ulegli 0:2 Miedzi Legnica.
Wydaje się, że porażka z Resovią urasta do miana jednej z największych kompromitacji Lecha przynajmniej w ostatnich kilkunastu latach.
Rezerwy grają dalej
Co ciekawe, do kolejnej rundy awansowały rezerwy Lecha Poznań. Druga drużyna „Kolejorza” po rzutach karnych pokonał Barycz Sułów. Zgodnie z regulaminem rozgrywek zespół prowadzony przez Grzegorza Wojtkowiaka w Pucharze Polski wspomóc będzie mogło maksymalnie trzech piłkarzy, którzy wystąpili w spotkaniu w Rzeszowie. (FT)
Nie jest tak dobrze z Lechem jak nie którzy go malują. Już nie którzy widzią w Lecha jako mistrza Polski mimo że to początek sezonu. Jeszcze dużo pracy przed Lechem. W PP gra dalej Lech II może dojdzie do finału PP tak jak kiedyś Ruch II Chorzów który pożyczał piłkarzy z pierwszego składu 😀😀😀.