Przejdź do treści
Michal Probierz (Poland) seen during the First training day of Polish National team camp before game against Portugal at Estadio de Sao Miguel. (Photo by Maciej Rogowski / SOPA Images/Sipa USA)
2024.11.11 Gondomar
pilka nozna liga narodow reprezentacja Polski
Zgrupowanie reprezentacji Polski w Portugalii
Foto Maciej Rogowski/SOPA Images/SIPA USA/PressFocus

!!! POLAND ONLY !!!

Publicystyka

Rozrywka mocno umowna

13 grudnia odbędzie się losowanie eliminacji MŚ 2026. Jesteśmy w drugim koszyku – to wiadomo. Paradoksalnie jednak, mimo ostatnich fatalnych wyników, przy odrobinie szczęścia, impreza w Zurychu może zakończyć się dla nas całkiem miło.

Zbigniew Mucha

FOT. Maciej Rogowski/SOPA Images/SIPA USA/PressFocus

W tej chwili nie ma już chyba wątpliwości, że w nadchodzących eliminacjach prowadzić będzie drużynę narodową Michał Probierz, choć dobrej prasy selekcjoner nie ma. Parasol ochronny, roztoczony po Euro – przecież przegranym – definitywnie został zamknięty po nieudanych grach Ligi Narodów.

Przypomnijmy fakty.

Jako pierwsi odpadliśmy z finałów ME, a po trzech edycjach ślizgania się, w końcu pożegnaliśmy również elitę Ligi Narodów.

Winnych tego stanu rzeczy jest wielu, nie tylko selekcjoner, ale to on siłą rzeczy zawsze najchętniej poddawany jest ocenie. Co zatem powiedzieliby w tej sytuacji zwolennicy Probierza?

Że aby odpaść z Euro, najpierw należało tam awansować, co selekcjonerowi się udało. Że w Lidze Narodów trafiliśmy na siłaczy i że dywizja A to generalnie miejsce, do którego nie pasujemy. Że piłkarzy w zdecydowanej większości mamy przeciętnych, a mimo to drużyna gra coraz efektowniej, co cieszy, jak zapewnia sam Probierz, tysiące spotykanych przez niego kibiców. Że zabrakło skuteczności w kluczowym starciu. Że selekcjoner zdążył już przetestować wszystkich, których przetestować należało i że zostało tylko niespełna pół roku do rozpoczęcia eliminacji MŚ, więc czasu na kolejną roszadę nie ma, bo nowy trener zaczynałby wszystko od nowa.

Foto Marcin Karczewski / PressFocus

Co na to wszystko oponenci selekcjonera?

Zapewne odparliby, że „udało się” awansować to akuratne stwierdzenie, bo nie potrafiliśmy bez serii jedenastek pokonać Walijczyków, oddać ani jednego celnego strzału i awans zapewnił nam Szczęsny. Że w LN nie bolą porażki z Portugalią i niemożność pokonania Chorwatów, ale fakt, że okazaliśmy się słabsi od Szkocji. Że tych przywoływanych przez selekcjonera tysięcy kibiców wspierających go w obranym pomyśle gry bardziej ofensywnej nikt tak naprawdę nie widział na żywo, a widywani w sieci nie wyglądają wcale na optymistów.

Dalej: że walcząc o punkty i medale trzeba być skutecznym, a nie efektownym, bo na syntezę jednego i drugiego pozwolić może sobie ledwie kilka drużyn i my do tego grona nie należymy. Brak skuteczności w spotkaniu ze Szkocją? Równie blisko jak wygranej 6:2, była porażka 1:4, o czym może zaświadczyć Skorupski i obramowanie jego bramki. Że z tego testowania narodził się chaos i pochopne powołania, brak konsekwencji i kręgosłupa, tudzież hierarchii, pewności i powtarzalności.

Nie ma wciąż pewniaka na kluczową pozycję numer 6, mimo że przetestowanych zostało prawie dziesięciu. Że prawie pół setki zagrało, kilkunastu zadebiutowało, ale niewiele z tego wyniknęło. A że nie ma czasu na zmianę? Nigdy go nie ma, zawsze jest go deficyt, lecz eliminacji MŚ nie zaczynamy w czwartek, ale za niemal cztery miesiące, w dodatku bardzo powoli się rozpędzając, grając na początek z teoretycznie słabszymi rywalami (i to jest ów paradoks – dzięki dziwacznie wymyślonemu systemowi kwalifikacji już wiadomo, że w eliminacjach MŚ 2026 na pewno nie trafimy na nikogo z najlepszej czwórki LN, a to nie jedyny dziwoląg regulaminowy…), więc do tych kluczowych meczów zyskujemy dodatkowe miesiące.

• • •

Nie wiem do czyich argumentów mi dziś bliżej, ale nabieram podejrzeń, że jednak do przeciwników obecnego selekcjonera. Nie widziałem sensu dymisjonowania Michała Probierza po Euro, lecz teraz jakoś brakuje przekonania, że wszystko zmierza w dobrą stronę. Więcej – im dłużej trwa kadencja MP, można odnieść wrażenie, że jest coraz gorzej. Zamiast drużyny jest zlepek zawodników w przygniatającej większości rzeczywiście przeciętnych, osadzonych w złym systemie, często zaskoczonych i gubiących się kiedy trzeba zewrzeć szyki przed odważnym i pomysłowym rywalem. Wahadłowi nie są wahadłowymi, w środku pola zieje dziura, w związku z czym rozsunięci stoperzy doznają paraliżu, widząc nacierających rywali. W efekcie za kadencji MP straciliśmy 25 bramek w 14 meczach o stawkę i tyle samo licząc wszystkie straty w 2024 roku. Uwaga – znalezione na X, ale niezweryfikowane: użytkownik AbsurDB podaje, że w Europie więcej goli w tym roku stracił tylko Kazachstan.

Michał Probierz nie ma pomysłu związanego z dymisją, mówi natomiast, że ma pomysł na drużynę, która idzie w dobrym kierunku. Źle to brzmi w momencie historycznej degradacji i po przegranym listopadowym dwumeczu 2:7. Mam nadzieję okazać się durniem, który nigdy piłki na poważnie nie kopał, na treningach nie bywa i któremu brak właściwej perspektywy, ale jakoś tego kierunku nie widzę.

Dymisji więc raczej nie będzie, bo i Cezary Kulesza chyba nie ma takiej idei. Czy słusznie? Trudne pytanie. Oczywiście nie ma pewności czy zmiana selekcjonera przyniosłaby mundialowy efekt. Oczywiście jest ryzyko, że nowy trener musiałby na wielu odcinkach zacząć robotę od początku, ale może właśnie o to chodzi? Nie ma dobrej odpowiedzi.

Ale ok, być może Probierz powinien faktycznie dalej ciągnąć ten wózek, jednak pod kategorycznym warunkiem, że błyskawicznie zlustruje i zrewiduje swój pomysł na drużynę, zaniecha umizgów, których adresatem zdaje się być i tak już mocno skołowana opinia publiczna, stworzy drużynę stabilną i skuteczną. Bo prawda jest taka, że w futbolu rozgrywki ważniejsze są od rozrywki, zresztą i tak mocno w naszym wypadku umownej

guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 1/2025

Nr 1/2025