Roy Keane nie jest już menedżerem Ipswich Town. Cierpliwość właściciela klubu z Portman Road, Marcusa Evansa wyczerpała się dziś rano. W tym sezonie popularni Traktorzyści grają jakby używali do napędu ropy o bardzo złej jakości. Przed przerwą spowodowaną meczami w Pucharze Anglii zajmują 19 lokatę, a więc są blisko strefy spadkowej.
W ciągu 20 miesięcy pracy Keane wydał ponad 8 milionów funtów na nowych graczy. Na początku tego sezonu, po pięciu meczach bez porażki zapowiadał nawet awans do Premier League. Jednak końcówka roku była tragicznie słaba. Siedem porażek w dziewięciu występach – przeważyło o pokazaniu mu drzwi na Portman Road.
To już drugi klub, który traci cierpliwość do zbyt pewnego siebie Irlandczyka. Poprzednio jego aroganckiego podejścia do zawodu nie zdzierżyli właściciele Sunderlandu.
W gronie następców Keane’a w Ipswich wymienia się przede wszystkim byłego menedżera Newcastle Chrisa Hughtona. Wysoko stoją też akcje obecnie pracującego w Portsmouth Steve’a Cotterilla, a także pozostających bez zajęcia od dłuższego czasu Alana Curbishleya i Paula Jewella.
Kazimierz Oleszek
„Piłka Nożna”