Reprezentacja Polski zaczyna Euro U-21. Skazywani na pożarcie?
Reprezentacja Polski po sześciu latach przerwy znowu zagra na młodzieżowych mistrzostwach Europy. Biało-czerwoni dzisiaj rozpoczną rywalizację, a ich pierwszym przeciwnikiem będzie Gruzja.
Piłkarze mówią, że jadą spełniać marzenia i walczyć o młodzieżowe mistrzostwo Europy. Selekcjoner tonuje nastroje i studzi rozgrzane głowy młodzieżowców. – Słyszałem te odważne deklaracje – uśmiecha się Adam Majewski, trener Orląt. – Z jednej strony to bardzo fajnie, że tak mówią, ponieważ takie słowa pokazują ich ambicję i wiarę. Pamiętajmy, że to są jednak tylko słowa. Mam nadzieję, że potwierdzimy pewne rzeczy na boisku, ale żeby sięgnąć po złoto, najpierw trzeba wyjść z grupy i to jest nasz cel – dodaje.
SELEKCJA
Majewski postawił na piłkarzy, których doskonale zna po eliminacjach. Oczywiście, w składzie jest kilka wyjątków jak choćby Sławomir Abramowicz, który nie był powoływany do najstarszej młodzieżówki czy Michał Gurgul, który grał w reprezentacji U-19. Golkiper Jagiellonii Białystok wygryzł ze składu Jakuba Mądrzyka, który odpadł z wyścigu o wyjazd na turniej na ostatniej prostej. Trzeba jednak też pamiętać, że Abramowicz jest urodzony w 2004 roku i ma być kluczową postacią w kolejnym cyklu eliminacji. Nową twarzą w drużynie jest także Wiktor Bogacz, który już wcześniej był powoływany przez sztab, ale kontuzje uniemożliwiały mu zaprezentowanie swoich możliwości w drużynie narodowej. Snajper New York Red Bulls pojechał kosztem Szymona Włodarczyka, który był na szerokiej liście.
ŚCISŁA KADRA REPREZENTACJI POLSKI NA EURO U-21 BRAMKARZE: 1. Kacper Tobiasz, 12. Kacper Trelowski, 22. Sławomir Abramowicz*. OBROŃCY: 2. Ariel Mosór, 3. Patryk Peda, 4. Miłosz Matysik*, 5. Łukasz Bejger, 13. Filip Luberecki*, 14. Arkadiusz Pyrka, 15. Michał Gurgul*, 23. Bartłomiej Smolarczyk. POMOCNICY: 6. Mateusz Łęgowski, 7. Kajetan Szmyt, 8. Jakub Kałuziński, 10. Kacper Kozłowski, 11. Michał Rakoczy, 16. Antoni Kozubal*, 17. Mariusz Fornalczyk, 18. Dominik Marczuk, 19. Mateusz Kowalczyk*, 21. Tomasz Pieńko*. NAPASTNICY: 9. Filip Szymczak, 20. Wiktor Bogacz*. *Zawodnicy, którzy będą mogli grać w kolejnym cyklu eliminacji.
– Szkoda, że tę decyzję trzeba było podjąć tak szybko, bo listę do UEFA musieliśmy przesłać czwartego czerwca, więc mieliśmy zaledwie trzy dni treningów. Gdybyśmy mogli ją wydłużyć o kilka dni, to z pewnością byłoby łatwiej. Obaj są zupełnie innymi zawodnikami. Szymona znamy na wylot, Wiktor nie miał okazji nam się pokazać, ponieważ będąc zawodnikiem Miedzi łapał urazy. Teraz od pół roku jest zdrowy, gra systematycznie i to zadecydowało, że to Bogacz jedzie na Euro. Jest po prostu w rytmie meczowym – twierdzi Majewski.
Na tydzień przed pierwszym spotkaniem (rozmawiamy z selekcjonerem 5.6) w głowie trenera był już zarys pierwszej jedenastki. Tak naprawdę na trzech, maksymalnie czterech pozycjach były znaki zapytania. Biało-czerwoni nie grali już żadnego sparingu, zaliczyli jedynie grę wewnętrzną, która również miała istotny wpływ na to, na kogo postawi dzisiaj selekcjoner. Kto jednak był pozytywną niespodzianką minionego zgrupowania?
Majewski: – Michał Gurgul. Chłopak z rocznika 2006, który jest młody wiekiem, ale niezwykle dojrzały i inteligentny. Michał nieprzypadkowo znalazł się w setce złotych chłopców. Wierzę, że to nam przyniesie szczęście. Generalnie cała grupa jest pozytywnym zaskoczeniem, jak ona funkcjonuje i jak jest ze sobą zgrana. Dla wielu z tych zawodników kończy się okres gry w młodzieżówce, pozostanie im tylko pierwsza reprezentacja.
AMBITNE PLANY
Selekcjoner z dużym respektem podchodzi do rywali Polaków w słowackim turnieju. Komplementy pod adresem Portugalii i Francji są oczywistością, ale Majewski docenia również pierwszego przeciwnika, z którym się zmierzymy, czyli Gruzję. – Na papierze jesteśmy na ostatnim miejscu – twierdzi selekcjoner biało-czerwonych. – Za Gruzją też? – dopytujemy. – Patrząc na historię, Gruzja wyszła z grupy na ostatnich MME, nie przegrywając meczu i wyprzedzając Portugalię, Belgię i Holandię. Dlatego patrząc na historię, jesteśmy też za Gruzją. Natomiast patrząc na sprawy sportowe, jesteśmy na ich poziomie. Faworytem jest Francja, później Portugalia. Na pewno nie przystąpimy do tego turnieju, że Gruzja jest trochę lepsza, Portugalia jeszcze lepsza, a Francja najlepsza. Do każdego spotkania podchodzimy tak samo – odpowiada Majewski.
MECZE POLSKI NA EURO U-21 (11.6, godz. 21.00): Polska – Gruzja (Żylina) (14.6, godz. 21.00): Portugalia – Polska (Trenczyn) (17.6, godz. 18.00): Francja – Polska (Żylina)
Nieco inaczej wypowiadają się piłkarze. – Jesteśmy drużyną, która potrafi narzucić swoje warunki, niezależnie z kim rywalizujemy – mówi Kacper Tobiasz, kapitan drużyny. – Potrafimy postawić się w trudnym momencie, przecierpieć daną chwilę, dlatego uważam, że każde nasze spotkanie będzie bardzo ciekawe. Na pewno nie będziemy przestraszeni. Wychodzimy na każdy mecz, by wygrać i naszym celem nie jest nic innego jak wrócić ze złotem. Wiem, że to odważne słowa, ale tylko ambitni osiągają takie cele – dodaje.
W składzie Orląt brakuje kilku nazwisk z rocznika 2002 i młodszych. Na turniej do Słowacji nie pojechali choćby Kacper Urbański, Nicola Zalewski, Maxi Oyedele czy Jakub Kamiński. Każdy z nich jest traktowany jako reprezentant dorosłej drużyny narodowej, choć zapewne gdyby Michał Probierz pominął Oyedele to pomocnik Legii udałby się na Euro U-21.
KOLEKTYW
Według różnych wyliczeń Polacy powalczą maksymalnie o trzecie miejsce w grupie z Gruzją. Portugalia i Francja wydają się poza zasięgiem, choć przecież w podobnej roli stawiani byli zawodnicy Czesława Michniewicza w 2019 roku, kiedy we Włoszech ograli na początek Belgię, później pokonali gospodarzy i na koniec zostali brutalnie zlani przez Hiszpanię.
Tobiasz: – Rywale mają dużo indywidualności, my mamy drużynę. Mam nadzieję, że to będzie klucz do zwycięstwa, nasza największa siła. Wszyscy znamy się bardzo długo, jesteśmy zgrani, świetnie się rozumiemy i jesteśmy scaleni – mówi golkiper. Majewski dodaje: – Najważniejsza będzie mentalność. Mamy swój plan, chcemy go realizować i iść mecz po meczu. Naszym dużym atutem jest też to, że mamy po dwóch niemal równorzędnych zawodników na każdej pozycji, zachowaliśmy trzon z eliminacji. Na niektórych pozycjach jesteśmy bardzo mocni, na innych trochę mniej, ale nie jest to wielka przepaść. Najważniejsze, by wszyscy byli zdrowi.
A co do zdrowia, w czwartek kontuzję złapał… selekcjoner. Podczas treningu Majewski naciągnął łydkę.
PRZYSZŁOŚĆ
Reprezentacja Polski U-21 rocznika 2002 i młodsi miała w swojej historii dwóch selekcjonerów. Zaczynał Probierz, który po nominacji do pierwszej reprezentacji przekazał zespół w ręce Majewskiego. Kontrakt selekcjonera obowiązuje do końca tego cyklu, który kończy się czerwcowym Euro U-21. Co dalej?
– Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to będę dalej selekcjonerem reprezentacji Polski U-21, ale już rocznika 2004 i młodsi. Mam propozycję, aby zostać dalej, rozmawiamy na ten temat. Jeszcze niczego nie podpisaliśmy, ale wszystko na to wskazuje. Współpraca z Marcinem Dorną jest na bardzo wysokim poziomie, często rozmawiamy i wydaje mi się, że niedługo powinno się to sformalizować.
Majewski na Słowację zabrał ośmiu zawodników, z których będzie mógł korzystać także w kolejnym cyklu. A przecież trzeba pamiętać, że z pierwszą reprezentacją jest Oyedele, że powołania nie otrzymał Jan Ziółkowski, że pod koniec sezonu w barwach Lecha błysnął Wojciech Mońka, że objawieniem w Jagiellonii był Oskar Pietuszewski, że dobry sezon w barwach Cracovii rozegrał Filip Rózga, że doświadczenie w Pogoni zebrał Adrian Przyborek… Będzie w kim wybierać.
Turniej na Słowacji rozpoczyna się 11 czerwca i potrwa przez siedemnaście dni. Szesnaście drużyn trafiło do czterozespołowych grup, z których awansują po dwie najlepsze ekipy.
Polska pilka klubowa musi produkować jak najwięcej młodych dobrych piłkarzy ponieważ tylko wtedy będą sukcesy na arenie międzynarodowej w europejskich pucharach i w reprezentacji Polski.
Ludzie nieinteresujący się piłką nożną nie mogą zrozumieć, że dorośli mężczyźni toczą walkę o opaskę kapitańską. Wydaje im się, że jest to niepoważne i przypomina jakąś dziecięcą zabawę w piaskownicy. Tymczasem dla sportowców niezwykle ważne jest kto kapitanuje drużynie.
Polska pilka klubowa musi produkować jak najwięcej młodych dobrych piłkarzy ponieważ tylko wtedy będą sukcesy na arenie międzynarodowej w europejskich pucharach i w reprezentacji Polski.
Produkować, to ty sobie możesz swoje dzieci……