Reprezentacja młodzieżowa: IO Tokio 2020 na horyzoncie
Po raz ostatni piłkarska reprezentacja Polski wystąpiła w igrzyskach olimpijskich w 1992 roku, niedawno minęło ćwierć wieku od dnia, w którym drużyna młodzieżowa prowadzona przez Janusza Wójcika sięgnęła po srebrny medal w Barcelonie. Teraz misję przebrnięcia przez kwalifikacje MME dostał Czesław Michniewicz, i zespół musi zbudować z marszu. 1 września w Gruzji Orlęta przystąpią do pierwszego meczu o punkty bez rozegrania choćby jednego spotkania kontrolnego.
ADAM GODLEWSKI
Pierwsze zgrupowanie nowa młodzieżówka – Michniewicz zastąpił Marcina Dornę na stanowisku szkoleniowca kadry U-21 po totalnym niepowodzeniu w finałach MME rozegranych w czerwcu na polskich boiskach – rozpocznie w najbliższy poniedziałek w Opalenicy. Szeroki skład szkoleniowiec uzupełnił o zawodników z polskich klubów w poniedziałek – a w każdym razie taki miał zamiar – zatem już po zamknięciu tego wydania „PN”. Trener z góry zaplanował jednak, że w kadrze znajdzie się trzech golkiperów i 21 zawodników z pola.
(…)
BIELIK Z CZYSTĄ KARTĄ
– O kwalifikacjach olimpijskich w tym momencie w ogóle nie myślę, to zbyt odległa perspektywa. Aby pojechać na finałowy turniej mistrzostw Europy, który jest kolejną fazą eliminacji, trzeba zająć pierwszą lokatę w grupie. Ewentualnie drugą z bardzo dobrym bilansem, bo tylko cztery zespoły będą miały szansę uzyskać awans zza pleców zwycięzców grup. I na tym się skupiamy. Prawda jest taka, że przemawiać to my możemy czynami, a nie opowiadać o czymś, czego nie widać nawet za zakrętem. Faworytem naszej grupy są przecież z całą pewnością Duńczycy – twierdzi Michniewicz (na zdjęciu, jeszcze w stroju BBT). – Pracę zaczęliśmy od obserwacji 55 zawodników z roczników, które mogą być brane pod uwagę. Nie było czasu na zorganizowanie meczu towarzyskiego przed wylotem do Gruzji, zgrupowanie wykorzystamy jednak do maksimum. Spotkanie eliminacyjne rozegramy w piątek, a już w niedzielę mamy sparing z Lechem Poznań. Z góry założyłem, że w tym meczu wystąpią zawodnicy, którzy nie zagrają o punkty.
Nowy szkoleniowiec młodzieżówki powołał aż ośmiu zawodników z klubów zagranicznych, z których większość odwiedził podczas letnich zgrupowań w Austrii, Włoszech i Niemczech. Rozmawiał nie tylko z Pawłem Bochniewiczem, Bartłomiejem Drągowskim, Bartoszem Kapustką, Oskarem Zawadą i Dawidem Kownackim, ale też z ich klubowymi szkoleniowcami. Podczas kolacji, na które zagraniczni trenerzy chętnie zapraszali również podróżującego z selekcjonerem młodzieżówki asystenta Kamila Potrykusa, i nie racjonowali wtedy czasu przeznaczonego na dyskusje. Na temat ról, jakie przewidują dla młodych Polaków w zespołach ligowych, i oczekiwań ze strony naszego sztabu. Nawiązane kontakty mają być koleżeńskie i powinny – zdaniem szkoleniowca – przyczynić się do bezproblemowej współpracy z pracodawcami kadrowiczów młodzieżówki. Michniewicz nie dotarł do Davida Kopacza z Borussii Dortmund, i pewnie tę zaległość zechce nadrobić dopiero w Opalenicy, natomiast w najbliższy piątek wybiera się do Anglii na spotkanie młodzieżowych zespołów Arsenalu i Liverpoolu, w którym jest szansa na występ po jednej stronie Krystiana Bielika (o ile do tego czasu nie zmieni klubu), zaś z drugiej – Kamila Grabary.
(…)
CAŁY TEKST MOŻNA ZNALEŹĆ W NOWYM (34/2017) NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”