Real urwał się ze stryczka! Show zdobywcy Złotej Piłki?
Do przerwy kibice Realu Madryt przecierali oczy ze zdumienia, widząc, jak ich pupile na Santiago Bernabeu przegrywają z Borussią Dortmund 0:2. W drugiej połowie, Królewscy nie tylko odrobili straty, ale i potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Maciej Kanczak
Tempo spotkania na Santiago Bernabeu od pierwszego gwizdka arbitra było imponujące. Optyczną przewagę miał Real Madryt, ale dzięki pewnej i nieustępliwej postawie Borussi Dortmund w obronie, nie był w stanie stworzyć sobie dogodnej okazji.
Tymczasem w 30. minucie pierwsza groźniejsza akcja gości zakończyła się bramką. Przed polem karnym piłkę stracił Lucas Vazquez, w szesnastce zaś naciskany przez graczy Królewskich, Serhou Guirassy wypatrzył Donyella Malena, który płaskim strzałem z bliska pokonał Thibaut Courtois. Chwilę później Belg, po raz drugi zmuszony był wyciągać piłkę z siatki. Tym razem z prawej strony zagrywał Malen, a niepilnowany przez nikogo Jamie Gittens, z bliska wpakował ją do bramki. Znów błąd w tej sytuacji popełnił Vazquez.
Podopieczni Carlo Ancelottiego błyskawicznie ruszyli do odrabiania strat, ale szczęście im nie sprzyjało. W 37. minucie najpierw w słupek trafił Rodrygo, a parę sekund później Jude Bellingham w poprzeczkę. Bramka BVB była jak zaczarowana. W 38. minucie mogło być 3:0, po potężnym strzale z dystansu Juliana Brandta. Real kapitalną interwencją uratował jednak Courtois.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Realu. W 52. minucie z bliska strzelał Vazquez, ale dobrym refleksem popisał się Gregor Kobel. Szwajcar był również górą kilka chwil później, po uderzeniu Viniciusa Juniora.
Królewscy się jednak nie poddawali i w 60. minucie dopięli swego. Znakomite dośrodkowanie z prawej strony pola karnego Kyliana Mbappe, na gola strzałem głową zamienił Antonio Rudiger. Parę sekund później było już 2:2. Świetnym prostopadłym podaniem popisał się Luka Modrić, a piłkę do bramki, po niedokładnym wybiciu jednego z dortmundzkich obrońców, skierował Vinicius Junior.
Real długo i bez powodzenia walczył o trzecią bramkę. Dopiął swego jednak w 83. minucie, gdy błąd obrony Borussi wykorzystał antybohater pierwszej połowy, a więc Vazquez. BVB w końcówce pogrążył jeszcze dwoma golami Vinicius Junior, kompletując tym samym hat-trick.