Real odpowiedział Barcelonie. Pogrom na El Riazor
Real Madryt odpowiedział Barcelonie i w środowy wieczór także gładko uporał się ze swoim rywalem. „Królewscy” rozgromili w delegacji Deportivo La Coruna (6:2) i nadal liczą się w walce o tytuł mistrzowski.
Real Madryt cały czas pozostaje w wyścigu po mistrzostwo Hiszpanii
Podopieczni Zinedine’a Zidane’a znajdowali się przed swoim spotkaniem pod sporą presją, ponieważ znali już wynik Barcelony. Ta poszła za ciosem i rozgromiła na swoim boisku Osasunę Pampeluna (7:1), przyczyniając się przy okazji do jej spadku z ligi. Real nie miał więc wyboru i jeśli nadal chciał mieć własny los w swoich rękach, musiał pokonać Deportivo na El Riazor.
Mimo tego, że w składzie „Królewskich” zabrakło takich zawodników jak Cristiano Ronaldo, Karim Benzema i Gareth Bale, goście dali pokaz efektownej gry i jeszcze przed przerwą udało się im zdobyć trzy gole. Kolejno do siatki trafiali Alvaro Morata, James Rodriguez oraz Lucas, a Deportivo zdołało w tym czasie odpowiedzieć bramką Florina Andone.
Po zmianie stron Real nie zwalniał tempa i dorzucił kolejne trzy gole. Germana Luxa ponownie pokonał James, a oprócz niego na listę strzelców wpisali się Isco i Casemiro. Gospodarzy ponownie było stać na odpowiedź w postaci jednego gola – autorstwa Joselu i dlatego mecz zakończył się ostatecznie wynikiem (6:2) dla przyjezdnych.
Real wygrał i po raz kolejny udowodnił, że potrafi sobie radzić bez swoich największych gwiazd, co więcej, prezentuje się bez nich jeszcze efektowniej.
Zwycięstwo w La Coruni oznacza, że „Los Blancos” zrównali się w ligowej tabeli z Barceloną i zajmują aktualnie drugie miejsce w tabeli Primera Division. Piłkarze Zidane’a mają jednak jeden mecze rozegrany mniej od swojego rywala z Katalonii.
Przemysław Tytoń rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, jednak został wpuszczony do gry w drugiej połowie i wpuścił trzy gole.
gar, PiłkaNożna.pl