Raz, dwa, trzy. Belgowie przerywają katastrofalną passę
Dramatyczny w wykonaniu reprezentacji Belgii 2024 rok przyniósł zmianę selekcjonera, który w czwartkowym debiucie uległ Ukrainie 1:3, oddalając sobie sprawę utrzymania w Dywizji A Ligi Narodów. Czerwone Diabły odwróciły jednak losy dwumeczu.
fot. Content Curation
Początek należał do gospodarzy, a optyczną przewagę bramką spuentować chciał De Bruyne, którego strzał z dystansu nieznacznie minął bramkę. Belgowie po pół godziny gry mieli aż 70% posiadania piłki oraz ponad dwa razy więcej wykonanych podań od rywala, lecz z ich dominacji nic nie wynikło. Pierwsze 30 minut mogli oni jednak zakończyć z przytupem — niezłą sytuację w polu karnym rywala miał Vanaken, lecz strzał pomocnika był daleki od wymarzonych.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo, choć przed przerwą bliżsi odrobienia strat byli Belgowie, którzy spore zagrożenie tworzyli za pomocą kornerów, a od utraty gola Ukraińców uratowali słupek, a następnie Anatoliy Trubin, kapitalnie interweniując.
Druga część spotkania finalnie przyniosła bramkę Belgom — świetną wizją pod presją popisał się Jeremy Doku, który zewnętrzną częścią stopy zagrał piłkę do Maxima De Cuypera, który precyzyjnym, niskim strzałem strzelił bramkę kontaktową w 70. minucie.
Gdy niebiesko-żółty mur pękł, następna bramka dla gospodarzy okazała się jedynie kwestią czasu — zaledwie 6 minut po trafieniu na 1:0, podwoili oni prowadzenie w meczu za sprawą Romelu Lukaku, który przepięknymi nożycami na bramkę zamienił dośrodkowanie De Bruyne z lewej flanki.
Gdy goście czekali na dogrywkę, kropkę nad i postawili Belgowie, dokonując remontady w kontekście dwumeczu. Błyskiem popisali się pomocnicy — De Bruyne i Vanaken, a dzieła zniszczenia dokonał Lukaku, prawą nogą kompletując dublet na minuty przed końcem rywalizacji.
Do końca meczu nie padły już żadne bramki. Belgia uciekła katu spod topora i utrzymała się w Dywizji A Ligi Narodów, kończąc niechlubną serię siedmiu kolejnych meczów bez zwycięstwa. Ukraińcy natomiast, żegnają się z najwyższym poziomem tych rozgrywek, spadając do Dywizji B. (AM)