Finał godny mistrzów. Portugalia ponownie najlepsza w Lidze Narodów!
Wielki finał Ligi Narodów przyniósł kibicom prawdziwy piłkarski spektakl. Po zaciętym i wyrównanym meczu, zakończonym serią rzutów karnych, Portugalia pokonała Hiszpanię i sięgnęła po drugie trofeum w historii tych rozgrywek
Wielki finał Ligi Narodów okazał się niezwykle wyrównanym widowiskiem, pełnym emocji, walki i piłkarskiej jakości. Hiszpanie, którzy zachwycili w półfinale efektownym zwycięstwem 5:4 nad Francją, stanęli do ostatecznego starcia z reprezentacją Portugalii, która dzień wcześniej pokonała Niemców 2:1. To był nie tylko finał rozgrywek – to była także walka o symboliczne panowanie w historii Ligi Narodów. Hiszpania była ostatnim triumfatorem, Portugalia pierwszym, a pomiędzy nimi – Francja.
Od pierwszego gwizdka mecz rozgrywany był na bardzo wysokim poziomie. Obie drużyny postawiły na intensywną grę, pressing i szybkie tempo. Hiszpanie pierwsi objęli prowadzenie, ale ich radość trwała krótko już po kilku minutach Portugalczycy doprowadzili do wyrównania. Gdy Hiszpania ponownie wyszła na prowadzenie, Portugalczycy znów odpowiedzieli, tym razem po upływie zaledwie kwadransa.
Trzeci gol Oyarzabala w trzecim finale w barwach Hiszpanii! 🤯
"La Furia Roja" prowadzi do przerwy 2:1 z Portugalią w finale Ligi Narodów ⚽️
Spotkanie toczyło się na ostrzu noża i każda drużyna miała swoje okazje, ale z upływem czasu intensywność gry zaczęła spadać. Obie strony zdawały sobie sprawę, jak wielką stawkę ma ten mecz i nie chciały zaryzykować przegranej. W dogrywce gra została spowolniona, dominowały ostrożność i kalkulacja, nikt nie chciał popełnić błędu.
O losach finału musiała więc zadecydować seria rzutów karnych. Po trzech celnych próbach z obu stron, w czwartej serii Diogo Costa został bohaterem Portugalii, broniąc strzał Álvaro Moraty. Portugalczycy nie pomylili się ani razu i mogli cieszyć się ze swojego drugiego tytułu w historii Ligi Narodów.
W niedzielny wieczór Portugalia po rzutach karnych pokonała Hiszpanię w finale Ligi Narodów. Cristiano Ronaldo spędził na murawie 88 minut, mimo że od rozgrzewki zmagał się z urazem.