W sobotnim hicie ligowym zdecydowanie nie zabrakło emocji. Lider tabeli przegrał z Jagiellonią Białystok. Porażka może mieć bolesne konsekwencje dla Rakowa!
Raków Częstochowa może stracić pozycję lidera w bieżącej kolejce PKO BP Ekstraklasy. Medaliki przegrały z Jagiellonią Białystok, a jeśli Lech Poznań zwycięży w niedzielnym meczu z Legią Warszawa, to Kolejorz obejmie prowadzenie w ligowej tabeli.
Pierwsza połowa zdecydowanie należała do gospodarzy. Przez pierwsze 20 minut Raków wyraźnie dominował, stwarzając kilka groźnych sytuacji. Przewaga została udokumentowana w 28. minucie – po fatalnym wybiciu Abramowicza, piłka trafiła do Iviego Lópeza, który celnym strzałem głową pokonał bramkarza Jagiellonii.
Jagiellonia do przerwy była praktycznie niewidoczna – pierwszy celny strzał oddała dopiero w 34. minucie, ale Trelowski bez problemu sobie z nim poradził. W doliczonym czasie gry ręką we własnym polu karnym zagrał Fran Tudor. Rzut karny pewnie wykorzystał Pululu, doprowadzając do remisu tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę.
Po zmianie stron Raków znów przejął inicjatywę, ale już w 55. minucie musiał grać w osłabieniu – Tudor obejrzał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska.
Kilka minut później sędzia Raczkowski podyktował rzut karny dla Rakowa za faul Wojtuszka na Jean Carlosie, jednak po analizie VAR uznano, że przewinienie miało miejsce przed polem karnym – zamiast jedenastki, przyznano rzut wolny.
W 79. minucie VAR ponownie wkroczył do akcji – tym razem Ivi Lopez zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Choć sytuacja wzbudziła spore kontrowersje, arbiter po przeanalizowaniu sytuacji na monitorze wskazał na wapno.
Pululu nie zmarnował drugiej okazji i po raz kolejny wpisał się na listę strzelców, zapewniając Jagiellonii zwycięstwo. Arbiter doliczył aż osiem dodatkowych minut i Raków do ostatniego momentu atakował bramkę Abramowicza, ale częstochowianom nie udało się zdobyć wyrównującej bramki.
3 komentarzy
najstarszy
najnowszyoceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
Fredryg
10 maja, 2025 22:17
Jaki wpływ na sędziów ma Kulesza i Mikulski?
Fredryg
10 maja, 2025 22:25
Jest to interesujące, że bez wpływu decyzji sędziów Raków wygrywa, a w kluczowych momentach sędziowie są na pierwszym planie… Hmmm…
Śląsk Wrocław zremisował z Jagiellonią Białystok 1:1 na własnym stadionie podczas 33. kolejki Ekstraklasy. Po meczu ważnej wypowiedzi udzielił trener Ante Simundza.
W tle batalii o mistrzostwo Polski trwa też rywalizacja o miejsce na najniższym stopniu podium. Dla zwycięzcy przewidziana jest nagroda w postaci awansu do eliminacji europejskich pucharów. Walczą o nie Jagiellonia Białystok i Pogoń Szczecin.
Jagiellonia znów bez zwycięstwa. Śląsk urwał punkty Dumie Podlasia
Mecz Śląska Wrocław z Jagiellonią było starciem wciąż obecnego wicemistrza z mistrzem Polski. Ostatecznie na tablicy wyników po końcowym gwizdku arbitra widniał wynik 1:1.
Jaki wpływ na sędziów ma Kulesza i Mikulski?
Jest to interesujące, że bez wpływu decyzji sędziów Raków wygrywa, a w kluczowych momentach sędziowie są na pierwszym planie… Hmmm…
Przekret. Wynik wydrukowany.