Luis Enrique odważnie stawia na młodych piłkarzy. Czy to oni zapewnią mu sukces w meczu z PSG?
Przed rozpoczęciem
sezonu 2014/15 wydawało się, że siła ofensywna Barcelony w składzie Leo Messi, Neymar,
Pedro, Luis Suarez (dopiero od października), Xavi, Rakitić oraz Iniesta
uchodzić może za niemal perfekcyjną. Pogląd to jak najbardziej słuszny, tyle że
Luis Enrique postanowił udoskonalić to, co już uchodziło za doskonałe. Hiszpan
dał szansę młodym wychowankom i dzięki temu posunięciu ma do dyspozycji nie
siedmiu, lecz 11 klasowych ofensywnych zawodników. Taka polityka kadrowa powinna
przynieść efekty w drugiej części sezonu, kiedy piłkarze zaczną łapać zadyszkę,
a kalendarz rozgrywek będzie bezlitosny.
W większości spotkań w
obecnym sezonie ofensywne trio Barcy składało się z dwóch gwiazdorów i
żółtodzioba. Duetu Messi-Neymar, który zdobył już 11 goli, nikomu przedstawiać
nie trzeba. Warto zwrócić uwagę na tego trzeciego, a jest nim Munir El Haddadi.
Ten Hiszpan marokańskiego pochodzenia urodził się w 1995 roku. Do akademii
Barcelony trafił trzy lata temu, zaliczając wcześniej sezonowy epizod w
juniorach…Atletico Madryt. W marcu 2014 roku zasilił rezerwy Barcelony, a
później wszystko potoczyło się już błyskawicznie. 24 sierpnia po raz pierwszy
zagrał w pierwszej drużynie Barcy i już w debiucie przeciwko Elche (3:0) zdobył
bramkę. Od tamtej pory co prawda nie strzelił gola, ale wystąpił w sześciu
meczach u boku Messiego i spółki – w zdecydowanej większości w podstawowym
składzie. Choć pod względem wieku mógłby jeszcze grać w reprezentacji Hiszpanii
do lat 19, to zdążył już zadebiutować w dorosłej kadrze. Vicente del Bosque
wpuścił go na boisko we wrześniowym meczu eliminacji Euro 2016 przeciwko
Macedonii (5:1).
Młoda fala w Barcelonie
to jednak nie tylko Munir. Kolejną alternatywą dla Messiego i Neymara jest
Brazylijczyk Rafinha. 21-latek spędził ubiegły sezon na wypożyczeniu w Celcie
Vigo, gdzie udowodnił, że jest już gotowy do podjęcia wyzwań, jakie stawia się
w La Liga. W tym sezonie wystąpił w trzech meczach. Niezwykle ciekawą postacią
jest również rówieśnik El Haddadiego Sandro Ramirez. Hiszpan spędził w tym
sezonie na ligowych boiskach łącznie tylko 121 minut, ale zdążył w tym czasie
strzelić już dwa gole. Jeden z nich dał drużynie trzy punkty w meczu z
Villarreal (1:0).
Naturalnymi następcami
duetu Xavi-Iniesta powinni być Sergi Roberto i Sergi Samper. Pierwszy ma 22
lata, a w Primera Division zadebiutował już w sezonie 2010/2011. Enrique
wystawił go w podstawowym składzie w meczu Ligi Mistrzów z APOEL-em Nikozja
(1:0). Z kolei Sergi Samper to piłkarz grający bardziej defensywnie niż
Roberto. 19-latek również wystąpił od pierwszych minut w Champions League, ale
w Primera Division wciąż czeka na swój debiut.
Jak dotychczas w
sezonie 2014/15 armada Luisa Enrique pływała po spokojnych wodach. W Primera
Division rozbijała rywali pokroju Elche, Levante i Granady, ale też dała się
powstrzymać przeciętnej Maladze. W Champions League nie bez problemów, lecz
uporała się z mistrzami Cypru. We wtorek 30 września w Paryżu czeka ją jednak
prawdziwy test wytrzymałości. Zespół Paris Saint-Germain, choć w tym sezonie
częściej remisujący niż gromiący rywali w rodzimej lidze, będzie pierwszym w
kampanii 2014/15 rywalem, którego potencjał można porównywać z tym, którym
dysponuje Barca. Szanse mistrzów Francji drastycznie maleją, kiedy weźmie się
pod uwagę fakt, że we wtorkowy wieczór na murawę Parc des Princes nie wybiegnie
Zlatan Ibrahimović. Dla Szweda, byłego piłkarza Barcelony, byłby to przecież
mecz szczególny. Niestety, kontuzja pięty sprawiła, że największa gwiazda PSG
obejrzy to spotkanie z trybun. Uraz wykluczył z gry przeciwko Barcelonie
również Ezequiela Lavezziego. Ponadto pod dużym znakiem zapytania stoi występ
kapitana Thiago Silvy.
Historia przemawia
minimalnie za Paris Saint-Germain. W Lidze Mistrzów te drużyny grały ze sobą
czterokrotnie: w sezonie 1994/95 w ćwierćfinale padły wyniki 1:1 i 2:1 dla
Francuzów, natomiast w rozgrywkach 2012/13 – również w 1/4 finału – oba mecze
skończyły się remisami (2:2 i 1:1), ale do półfinału awansowała Barca dzięki
większej liczbie goli strzelonych na wyjeździe.
30 września / Parc des
Princes
Paris Saint-Germain – FC
Barcelona (20:45)
Przypuszczalne składy:
PSG: Sirigu – Aurier, David
Luiz, Marquinhos, Digne – Cabaye, Matuidi, Pastore, Verratti – Bahebeck,
Cavani.
Barcelona: Ter Stegen – Dani
Alves, Pique, Mathieu, Jordi Alba – Busquets, Mascherano, Iniesta, Rakitić – Neymar, Messi.
Konrad
Witkowski