Przełożony mecz i wielka awantura zamiast finału Copa Libertadores!
Wczoraj miało dojść do spotkania River Plate z Boca Juniors w rewanżowym spotkaniu finałowym Copa Libertadores, odpowiednika Ligi Mistrzów w Ameryce Południowej. Niestety, zamiast o wydarzeniach boiskowych mówi się dziś o zupełnie czym innym.
Superclasico ponownie zostało przełożone (fot. Reuters)
Wszystko zaczęło się podczas transportu zespołu gości, Boca Juniors, na Estadio Monumental. Ich autokar został obrzucony kamieniami, w efekcie czego rozbite zostały szyby. Część zawodników odniosła obrażenia w związku z atakiem chuliganów drużyny rywala, część z kolei odczuła skutki kontrataku policji, która użyła gazu pieprzowego.
Niespodziewanie mimo napływających informacji nikt z federacji CONMEBOL nie pomyślał wtedy o przełożeniu meczu, najpewniej z powodów finansowych. Nawet lekarze federacji, którzy pojawili się w szatni Boca Juniors po tym, jak zespół dotarł na stadion,, w oficjalnym piśmie przyznali, że nie ma podstaw do przełożenia spotkania z powodów urazów. Biorąc pod uwagę, że choćby kapitan zespołu Pablo Perez płakał z bólu po tym, jak z jego oka trzeba było usunąć szkło (!), wydaje się to niedorzeczne.
Karetka, która miała zabrać go do szpitala ze stadionu, musiała wrócić na teren obiektu już po kilku chwilach. Powód? Oczywiście agresywne zachowanie chuliganów, którzy zaatakowali ambulans. Nieciekawie zrobiło się również na trybunach. Część kibiców postanowiła udać się do wyjścia, zdając sobie sprawę, że mecz się raczej nie odbędzie, pomimo braku interwencji CONMEBOL. Przy wyjściach jednak już czekali złodzieje, którzy okradali kibiców z biletów po to, żeby pojawić się na stadionie w dniu, kiedy starcie się odbędzie.
Ostatecznie władze poszły po rozum do głowy. W końcu doczekaliśmy się oświadczenia Alejandro Domingueza, prezydenta CONMEBOL, który przyznał, że kluby zawarły dżentelmeńską umowę o przełożeniu meczu na niedzielę. Boca miała twierdzić, że nie jest w stanie grać, a River Plate – że wobec takich okoliczności też nie chce rozgrywać spotkania. Z tego powodu mecz odbędzie się dopiero dzisiaj.
Pierwsze starcie na La Bombonera zakończyło się wynikiem 2:2.
pber, PiłkaNożna.pl
źr. własne