Przejdź do treści
Inter's Piotr Zielinski portrait  during  Venezia FC vs Inter - FC Internazionale, Italian soccer Serie A match in Venice, Italy, January 12 2025 (Photo by Alessio Marini/IPA Sport / ipa-agency.net/IPA/Sipa USA)
2025.01.12 Venice
pilka nozna liga wloska
Venezia FC - Inter Mediolan
Foto IPA/SIPA USA/PressFocus

!!! POLAND ONLY !!!

fot. Alessio Marini/IPA Sport/PressFocus

Polska

Poważny problem polskiej piłki. Jest źle, czyli Polacy w europejskich pucharach

Czy europejskie puchary mogą stanowić odzwierciedlenie stanu posiadania polskiej piłki – w rozumieniu sportowym, nie finansowym? Mogą, a wnioski z gry naszych zawodników w międzynarodowych rozgrywkach są lustrzanym odbiciem kłopotów, z którymi w kadrze zmaga się Michał Probierz.

Przemysław Pawlak

Jaką rolę polscy piłkarze odegrali na międzynarodowej scenie w sezonie 2024-25? Ilu ma szansę zagrać w 1/8 finału, gdy ziarna od plew zostały oddzielone. Tak to bowiem należy nazwać, nowy format europejskich pucharów generuje większe emocje, ma podwyższoną atrakcyjność medialną, natomiast jeśli z fazy ligowej do dalszej gry przechodzą 24 najlepsze zespoły, to mówić też można o pewnej nienaturalności systemu. Czołowe 24 drużyny – brzmi to cokolwiek dziwacznie.

Zabrania się gry w piłkę

Doliczyliśmy się ich 40. Tylu Polaków zostało zgłoszonych do fazy ligowej i play-off trzech europejskich pucharów przez łącznie 106 niepolskich klubów przystępujących do rywalizacji, czyli nie biorąc pod uwagę zawodników Jagiellonii Białystok oraz Legii Warszawa. Do Ligi Mistrzów 21, do Ligi Europy 12, do Ligi Konferencji 8. Suma tych liczb wynosi 41 zawodników, natomiast Nicola Zalewski jesienią występował w Romie w LE, a wiosną będzie mieć możliwości gry w LM po przenosinach do Interu, dwa razy liczyć go nie należy. W kadrach klubów rywalizujących w europejskich pucharach byli jeszcze choćby Mateusz Wieteska (PAOK FC), Przemysław Frankowski (Galatasaray Stambuł) czy Mateusz Musiałowski (Omonia Nikozja), nie zostali jednak zgłoszeni do rozgrywek pod egidą UEFA.

12 graczy z 40-osobowej grupy stanowią bramkarze (30 procent). Dość powiedzieć, że napastników, w klasycznym rozumieniu, nie skrzydłowych, w analizowanych fazach mogło wystąpić zaledwie 8 – stanowią 20 procent zgłoszonych polskich zawodników. Obrońców natomiast jeszcze mniej, bo 6 (15 procent). Dla pomocników zostało zatem 14 miejsc (35 procent), druga linia miała najwięcej polskich reprezentantów. Zważywszy jednak na specyfikę pozycji bramkarza, ograniczoną możliwość gry z nią związaną, w ogóle mniejszą liczbę miejsc w kadrach klubowych dla golkiperów, to liczba bramkarzy musi zastanawiać. Nie martwić, bo jasno wynika z tego, że polska szkoła bramkarska jest ceniona. Publicystycznie można stwierdzić jednak – w Europie generalnie uważa się, że lepiej, gdy polscy zawodnicy piłkę łapią, a nie kopią, co już wesołą konstatacją nie jest.

Wniosku tego nie należy przypisywać do każdego polskiego piłkarza, natomiast do ogółu już tak. Zresztą, z podsumowania roku 2024 w wykonaniu naszych zawodników zamieszczonego na łamach „PN” wynikało, że kłopot bogactwa polski futbol ma wyłącznie w bramce. Tu selekcjoner ma szeroki wybór, na kilku innych pozycjach można wytypować silnych liderów, natomiast za ich plecami pojawiają się mniejsze, ale częściej większe kłopoty.

8 z 12 bramkarzy spędziło na boisku w europejskich pucharach przynajmniej minutę, 7 – grało dość regularnie, licząc z Wojciechem Szczęsnym, który wystąpił w dwóch (z sześciu dla niego możliwych) meczach Barcelony, zakładać można jednak, że nadchodzą kolejne. Golkiperzy, którzy jesienią powoływani byli na zgrupowania drużyny narodowej, Łukasz Skorupski, Marcin Bułka oraz Bartłomiej Drągowski, w komplecie występowali w fazie ligowej międzynarodowych pucharów. Brakowało natomiast miejsca dla Radosława Majeckiego – w trudniejszych rozgrywkach, w Lidze Mistrzów, rozegrał w Monaco 80 procent dostępnych minut, więcej niż Bułka w Lidze Europy czy Drągowski w Lidze Konferencji. Majecki jest regularnie obserwowany przez sztab Probierza, trener bramkarzy reprezentacji Polski, Andrzej Dawidziuk, jest z nim w stałym kontakcie, tyle że dotychczas nie przełożyło się to na powołania. Jesienią zawodnik Monaco zmagał się z urazem, natomiast nie całą jesienią, dlatego jego brak w drużynie narodowej jest niezrozumiały.

BYLI, ALE JAKBY ICH NIE BYŁO

Co najwyżej rolę rezerwowych odegrało czterech polskich bramkarzy – Marcel Lotka, Oliwier Zych oraz zgłoszeni do rozgrywek UEFA Bartosz Żelazowski, 19-letni piłkarz Nicei nie zasiadał jednak nawet na ławce podczas rywalizacji zespołu w Lidze Europy, identycznie było w przypadku Robina Lisewskiego z Borussii Dortmund w Lidze Mistrzów. Pomocników (razem ze skrzydłowymi), którzy nie rozegrali choćby minuty, a do europejskich pucharów zostali zgłoszeni jest sześciu. Wśród obrońców i napastników takich zawodników znajdziemy po jednym. Słowem, z 40 zawodników, 12 (30 procent) nie powąchało boiska. Byli, ale jakby ich nie było.

– W grupie piłkarzy, którzy nie zagrali w europejskich pucharach, znajdują się młodzi Oliwier Zych, Dariusz Stalmach, Maksymilian Sznaucner, Enzo Geerts, Jan Faberski czy Eryk Łukaszka – każdego z nich mamy rozpoznanego – mówi Marcin Dorna, dyrektor sportowy Polskiego Związku Piłki Nożnej. – Każdy z nich to jednak osobna historia. Sznaucner, Geerts czy Łukaszka dorastali bądź wciąż dorastają, jak 16-letni Eryk, poza granicami Polski. Stalmach natomiast zanim zdecydował się na wyjazd do młodzieżowych zespołów Milanu, zagrał w 20 meczach Ekstraklasy w barwach Górnika Zabrze. Opuszczał kraj w wieku 16 lat, w pierwszym zespole Milanu nie zadebiutował, teraz przeniósł się do 2. Bundesligi. Jest więc pytanie, czy nie korzystniejszym rozwiązaniem dla młodych polskich piłkarzy jest zostanie w Ekstraklasie? Gdzie lepiej można się rozwijać – grając w Ekstraklasie z seniorami czy w Primaverze? Raport ECA wskazuje, że polska liga stwarza dobre warunki młodym zawodnikom do przejścia z futbolu juniorskiego do seniorskiego, pod względem liczby takich przypadków w ostatnich latach zajmuje szóste miejsce w Europie. W Ekstraklasie można się rozwijać, wczesny wyjazd do klubu zagranicznego najczęściej nie jest dobrym rozwiązaniem.

W elitarnej Lidze Mistrzów podział na pozycje prezentuje się następująco – bramkarze 6, obrońcy 4, pomocnicy 8 (bez Zalewskiego), napastnicy 2. Polscy bramkarze łącznie spędzili na boisku 1530 minut z dostępnych 4680, czyli 32,7 procent. Obrońcy 1079 minut – dostępnych 3060, 35,3 procent. Pomocnicy 1366 minut (5610, 24,3 procent), napastnicy 638 (1650, 38,7 procent). Dokładnie to napastnik, bo w LM na boisku zaprezentował się tylko jeden atakujący z Polski – Robert Lewandowski. Wiosną inaczej nie będzie.


W przypadku wszystkich europejskich pucharów procent minut spędzonych na boisku przez przedstawicieli poszczególnych pozycji wygląda natomiast tak – bramkarze 40,8, obrońcy 51,8, pomocnicy 26,3 oraz napastnicy 45,9.

Z 28 zgłoszonych do rozgrywek UEFA zawodników występujących w polu, tylko czterech było w stanie zdobyć przynajmniej jedną bramkę – Robert Lewandowski 9, Łukasz Łakomy 1 w Lidze Mistrzów, Adam Buksa 2 w Lidze Europy, Krzysztof Piątek 5 w Lidze Konferencji. O ile wyniki kapitana reprezentacji Polski i Piątka budzą uznanie, o tyle reszta wygląda biednie. Nawiasem mówiąc, w przypadku Legii sprawa nie wygląda najgorzej, bo drużyna z Łazienkowskiej w fazie ligowej zdobyła 13 bramek, a 5 (38,5 procent) z nich powędrowało na konto Polaków. W Jagiellonii jest natomiast inaczej – w ośmiu meczach Ligi Konferencji gracze Adriana Siemieńca strzelili 16 goli, do siatki nie trafił jednak żaden Polak.

Oni tańczą wciąż

W każdym razie, jeśli chcemy opowiadać o potencjale naszego futbolu w skali Europy przez pryzmat Lewandowskiego, w oparciu o jego imponujące osiągi z Ligi Mistrzów oceniać potencjał reprezentacji Polski, to iluzja. Napastnik Barcelony jest piłkarzem wybitnym, problem w tym, że za jego plecami nie ustawiła się kolejka chętnych do strącenia go z piedestału. W sumie ośmiu polskich atakujących w 106 niepolskich klubach biorących udział w europejskich pucharach to wynik mizerny. 6 obrońców to wprost dramat, przecież mówimy o defensorach bocznych i środkowych. Gdy Probierz jesienią szukał optymalnego rozwiązania w centrum defensywy, nie było w tym przypadku. Mało tego, w europejskich pucharach nie zagrał żaden klasyczny polski lewy obrońca zgłoszony do rozgrywek przez zagraniczny klub.

Publicystycznie można stwierdzić – w Europie generalnie uważa się, że lepiej, gdy polscy zawodnicy piłkę łapią, a nie kopią.


Długo był też kłopot z zawodnikami występującymi na pozycji 6. To znaczy jest kłopot, gdyż piłkarza o charakterystyce typowego defensywnego pomocnika w europejskich pucharach, broniącego barw zagranicznego klubu i jeszcze w nim grającego w sezonie 2024-25 nie mamy, natomiast próby gry na tej pozycji podejmował Łakomy. A przede wszystkim Jakub Moder po przenosinach do Feyenoordu Rotterdam, co nie uszło uwadze sztabu szkoleniowego drużyny narodowej. Być może zatem to Moder będzie rozwiązaniem w zbliżających się eliminacjach mistrzostw świata na pozycji 6, która od dawna spędza sen z powiek Probierzowi. Zwłaszcza że większość rywali nie będzie wymagająca, co pozwoli przykryć braki Modera w defensywie, a uwypuklić atuty ofensywne.

W 1/8 finału trzech europejskich pucharów szansę gry będzie mieć 21 polskich zawodników, czyli 52,5 procent z 40. W Lidze Mistrzów polski futbol reprezentować będzie 13 piłkarzy, choć pięciu – Zych, Lotka, Geerts, Michał Rosiak oraz Lisewski – raczej na boisko nie wejdzie. Na placu boju w Lidze Europy zostało trzech Polaków, przy czym Jan Faberski i Łukaszka dotychczas nie spędzili w tych rozgrywkach na murawie nawet minuty. W Lidze Konferencji – 5 (bez zawodników Jagiellonii i Legii). Jeśli chodzi o podział na pozycje, bramkarzy mamy 6, obrońców 3, pomocników 9 i napastników 3. Realne szanse na grę mieć będzie 14 naszych reprezentantów, do 1/8 finału trzech europejskich pucharów przystąpi 46 niepolskich klubów.

Żeby jednak nie popadać w zupełnie ponury nastrój, należy oddać, że w ośmiu najlepszych klubach fazy ligowej LM, zatem w tych, które wywalczyły bezpośredni awans do 1/8 finału, miejsce miało 7 polskich zawodników. I poza Zychem oraz Rosiakiem – każdy z nich odegrał mniejszą, większą lub nawet dużą rolę na boisku. To może cieszyć. Choć patrząc przez pryzmat całego potencjału ludzkiego polskiego futbolu, to bal na Titanicu.

guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 24/2025

Nr 24/2025

Polska Reprezentacja Polski

Oni nie przejmą schedy po Probierzu. Kulesza skreślił dwóch kandydatów

Cezary Kulesza nie może pozwolić sobie na pomyłkę przy wyborze nowego selekcjonera reprezentacji Polski. „Przegląd Sportowy Onet” informuje, że prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej odrzucił dwie kandydatury.

2024.11.18 Warszawa
pilka nozna UEFA Liga Narodow
Polska - Szkocja
N/z prezes PZPN Cezary Kulesza
Foto Mateusz Porzucek PressFocus

2024.11.18 Warszawa
Football - UEFA Nations League Warsaw Poland Scotland
Polska - Szkocja
prezes PZPN Cezary Kulesza
Credit: Mateusz Porzucek PressFocus
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

Z Ekstraklasy do III ligi? Niespodziewana opcja dla byłego trenera Korony Kielce

Kamil Kuzera pozostawał bez pracy po rozstaniu z Koroną Kielce. Młody trener jest już po rozmowach z potencjalnym nowym pracodawcą.

2024.07.28 Kielce
Pilka nozna PKO Ekstraklasa 2024/2025
Korona Kielce - Legia Warszawa
N/z Kamil Kuzera
Foto Marta Badowska / PressFocus

2024.07.28 Kielce
Football Polish PKO Ekstraklasa Season 2023/2024
Kamil Kuzera
Credit: Marta Badowska / PressFocus
Czytaj więcej

Polska 1 Liga

Pierwszoligowiec jedzie na obóz do Gniewina

GKS Tychy będzie budował formę na nowy sezon w Gniewinie. Znamy kadrę pierwszoligowca na zgrupowanie.

2025.05.09 Tychy
Pilka nozna Betclic 1 Liga sezon 2024/2025
GKS Tychy - Wisla Krakow
N/z Artur Skowronek
Foto Lukasz Sobala / PressFocus

2025.05.09 Tychy
Football Polish First League season 2024/2025
GKS Tychy - Wisla Krakow
Artur Skowronek
Credit: Lukasz Sobala / PressFocus
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

Utalentowany młodzieżowiec trafi do Danii. Górnik zarobi kilka milionów euro

Górnik Zabrze wkrótce pobije swój rekord sprzedażowy. FC Kopenhaga zapłaci za Dominika Sarapatę cztery miliony euro.

2025.04.27 Zabrze
pilka nozna PKO Ekstraklasa sezon 2024/2025
Gornik Zabrze - Widzew Lodz
N/z Dominik Sarapata
Foto Gleb Soboliev / PressFocus

2025.04.27 Zabrze
Football - Polish PKO Ekstraklasa season 2024/2025
Gornik Zabrze - Widzew Lodz
Dominik Sarapata
Credit: Gleb Soboliev / PressFocus
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

Legia Warszawa sięgnie po reprezentanta Rumunii? Jest gotów obniżyć pensję

Legia Warszawa wciąż nie dokonała żadnego transferu w letnim oknie. Wojskowi w poniedziałek wyruszą na obóz przygotowawczy do Austrii.

Ianis Hagi of Rangers reacts after a missed chance  during the UEFA Europa League Quarter-final First Leg match at Ibrox Stadium, Glasgow
Picture by Jamie Johnston/Focus Images Ltd 07714373795
10/04/2025
2025.04.10 Glasgow
Pilka nozna liga europy
Rangers - Athletic Bilbao
Foto Jamie Johnston/Focus Images/MB Media/PressFocus

!!! POLAND ONLY !!!
Czytaj więcej