Trener Massimiliano Allegri ma o czym myśleć po porażce z Lazio w Superpucharze Italii (foto: G. Wajda)
Po zeszłorocznym eksperymencie z rozegraniem Superpucharu Włoch poza Italią, władze włoskiej federacji zdecydowały, że tegoroczne starcie mistrza Serie A – Juventusu – ze zdobywcą krajowego pucharu – Lazio – odbędzie się na Półwyspie Apenińskim, a konkretnie na Stadio Olimpico.
Pierwsze minuty spotkania należały do Starej Damy. To drużyna Massimiliano Allegrego przejęła inicjatywę i starała się zadać szybki cios w postaci gola. Już w 3. minucie Alex Sandro zagrał w polu karnym do Juana Cuadrado, ale jego strzał instynktownie odbił Strakosha. Chwilę później szczęścia szukał Gonzalo Higuain, jednak jego strzał zza pola karnego również odbił golkiper Lazio.
Po dziesięciu minutach przewagi Juventusu spotkanie się wyrównało. Mecz zdominowała walka w środku pola i żaden z zespołów nie był w stanie przejąć inicjatywy, jednak z każdą minutą to drużyna z Rzymu wyglądała coraz lepiej. Lazio potrafiło się utrzymać dłużej przy piłce na połowie rywali, uspokoiło grę i w końcu zdobyło gola.
W 31. minucie Ciro Immobile otworzył wynik spotkania. Chwilę wcześniej napastnik zdobywców Pucharu Włoch został sfaulowany w polu karnym przez Gianluigiego Buffona, do jedenastki podszedł sam poszkodowany i skutecznym strzałem wymierzył sprawiedliwość, zdobywając bramkę na 1:0.
Kilkadziesiąt sekund później Lazio powinno podwyższyć wynik, ale na drodze piłkarzy z Rzymu stanął kapitalnie interweniujący Buffon. Najpierw golkiper obronił strzał Basty, a chwilę później zatrzymał Leivę.
Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Juve raziło niedokładnością i nieporadnością w akcjach ofensywnych, nie potrafiąc stworzyć zagrożenia pod bramką rywali.
Druga połowa spotkania na Stadio Olimpico rozpoczęła się znakomicie dla Lazio. W 54. minucie Ciro Immobile po raz drugi tego wieczoru wpisał się na listę strzelców. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Marco Parolo 27-letni napastnik wyskoczył wyżej niż pilnujący go Mehdi Benatia i ładnym uderzeniem głową pokonał Gianluigiego Buffona!
Wydawało się, że losy meczu w Rzymie są już rozstrzygnięte. Tymczasem Juventus zdołał odrobić straty i to w końcowych minutach rywalizacji!
W 85. minucie gry kontaktową bramkę dla mistrzów Włoch zdobył Paulo Dybala, który popisał się efektownym, technicznym uderzeniem z rzutu wolnego. Już w doliczonym czasie gry ten sam zawodnik doprowadził do remisu: Argentyńczyk pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Adama Marusicia na Alexie Sandro.
Końcówka tych zawodów miała niesamowity przebieg. Kiedy dogrywka wydawała się już być pewna, to Lazio potrafiło rzutem na taśmę odwrócić losy rywalizacji. Zaledwie kilkadziesiąt sekund po wyrównującym trafieniu Dybali gola na wagę zwycięstwa zespołu trenera Simone Inzaghiego strzelił rezerwowy Alessandro Murgia. Pomocnik Lazio skierował piłkę do siatki po świetnym rajdzie i podaniu autorstwa Belga Jordana Lukaku.
Ostatecznie to emocjonujące widowisko zakończyło się zwycięstwem Lazio 3:2. Dla rzymskiego klubu to czwarty w historii Superpuchar Włoch. Poprzednio Biancocelesti sięgnęli po to trofeum w 2009 roku.
Spotkanie o Superpuchar Włoch tylko z ławki rezerwowych oglądał polski bramkarz Juventusu, Wojciech Szczęsny.