Pobił własny rekord, teraz ściga się z legendą
Jeśli w futbolu jest jakiś strzelecki rekord, to można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że Robert Lewandowski go zaatakuje. Kolejny został przez Polaka pobity w sobotnie popołudnie.
Robert Lewandowski bije rekordy i goni kolejne (fot. Łukasz Skwiot)
Napastnik Bayernu Monachium wyszedł w podstawowym składzie na mecz z Eintrachtem Frankfurt i zdołał trzykrotnie wpisać się na listę strzelców. Po zaledwie pięciu spotkaniach „Lewy” może się już pochwalić bilansem dziesięciu zdobytych goli, co jest wynikiem rekordowym w skali Bundesligi.
Poprzedni rekordowy wynik należał do… Lewandowskiego, który w ubiegłym sezonie rozpoczął także w fantastycznym stylu. Po pięciu meczach miał on dziewięć trafień i wydawało się, że trudno będzie ten wynik poprawić. Jak się jednak okazało, kapitan reprezentacji Polski podjął wyzwanie i zaledwie sezon później jeszcze bardziej wyśrubował swój wynik.
Świetna forma Lewandowskiego sprawiła, że ponownie rozgorzała dyskusja na temat tego, czy jest on w stanie zaatakować rekord Gerda Muellera, który podczas jednej kampanii był w stanie zdobyć aż 40 goli.
Gdyby Polak utrzymał tempo, to niewykluczone, że raz jeszcze włączy się do wyścigu o wymazanie tego wyniku z tabel. W ubiegłym sezonie „Lewy” zatrzymał się na 34 golach w 31 meczach ligi niemieckiej, co było jego najlepszym wynikiem od momentu przeprowadzki za zachodnią granicę.
gar, PiłkaNożna.pl