Przejdź do treści
Po losowaniu eliminacji EURO 2020

Ligi w Europie Świat

Po losowaniu eliminacji EURO 2020

Reprezentacja Polski trafiła do grupy marzeń w eliminacjach mistrzostw Europy 2020. Biało-czerwoni zmierzą się z Austrią, Izraelem, Słowenią, Macedonią i Łotwą.

PAWEŁ GOŁASZEWSKI


Zespół Jerzego Brzęczka będzie rywalizował w grupie G, która wygląda na najsłabszą w całej stawce. Polska i Izrael to ostatnie drużyny z koszyków numer jeden oraz trzy, Austria i Słowenia to trzecie od końca ekipy z koszyków numer dwa i cztery, a Macedonia i Łotwa to najmocniejsze teamy z dwóch ostatnich koszyków. Awans na mistrzostwa Europy jest obowiązkiem reprezentacji Polski, każde inne miejsce niż pierwsze albo drugie będzie kompromitacją.

BEZCENNY PUNKT

Faworytów do wygrania grupy jest dwóch – Polska i Austria. Z tego duetu wyżej cenione są umiejętności i potencjał Orłów. Polacy do tej pory trzykrotnie brali udział w turnieju o mistrzostwo Europy. Austriacy mogą pochwalić się dwoma startami, a Łotysze i Słoweńcy po jednym. Dla Izraelczyków oraz Macedończyków walka w finałach Euro była do tej pory tylko marzeniem.

– Losowanie jest dla nas bardzo udane, ale takie musiało być – mówi Jerzy Engel, były selekcjoner reprezentacji Polski, który udanie przeszedł kwalifikacje mistrzostw świata w 2002 roku. – Od początku było wiadomo, że będziemy faworytem do awansu. Na turniej finałowy kwalifikują się dwie najlepsze drużyny, więc droga jest naprawdę prosta. Gdyby wszyscy nasi rywale wystawili największe gwiazdy i stworzyli jeden zespół, i tak ta drużyna przegrałaby z Polakami. Oczywiście, może przydarzyć się nam błąd, przegramy jedno spotkanie czy zremisujemy. Nie będzie to jednak rzutowało na całość. Głównym rywalem do zwycięstwa w grupie jest Austria, ale to już nie jest ta drużyna, co była na Euro 2008. My zrobiliśmy bardzo duży krok do przodu, oni wykonali maleńki kroczek.

Brzęczek ma za sobą najtrudniejsze pół roku w trenerskiej karierze. Spadła na niego krytyka, drużyna rozczarowuje, a na razie musimy cieszyć się nie tyle dobrymi meczami czy choćby połowami, ale chwilowymi zrywami Roberta Lewandowskiego i spółki. Inna sprawa, że selekcjoner został rzucony na najgłębszą wodę – musiał mierzyć się z rywalami z wysokiej półki. W Lidze Narodów musieliśmy wylosować potęgi. I to dwie. Teraz jest zupełnie inaczej. Trafiliśmy na drużyny, które w teorii są znacznie słabsze od nas, które nie grają regularnie w wielkich turniejach i z którymi mamy bilans bezpośrednich potyczek na plus.

Engel: – Bardzo żałuję, że spadliśmy z pierwszej dywizji w Lidze Narodów, ale najważniejsze, że wywalczyliśmy remis z Portugalią. To dla nas był bezcenny punkt, bo pozwalał myśleć, że trafimy na teoretycznie słabszego rywala w eliminacjach Euro. 

(…)


CAŁY TEKST MOŻNA ZNALEŹĆ W NOWYM NUMERZE (49/2018) TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”




Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024