Przejdź do treści
Plebiscyt Tygodnika PN: Nominacje w kategorii Drużyna Roku 2015

Polska Reprezentacja Polski

Plebiscyt Tygodnika PN: Nominacje w kategorii Drużyna Roku 2015

Jak dobry dla polskiego futbolu był rok 2015 pokazuje najsilniejsza od dawna rywalizacja o tytuł Drużyny Roku. Zwycięzcę poznamy podczas Gali tygodnika „Piłka Nożna”, która odbędzie się 6 lutego w warszawskim hotelu Hilton. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport.

Nominacje w kategorii Drużyna Roku 2015: Cracovia, Lech Poznań, Legia Warszawa, Piast Gliwice, Reprezentacja Polski. (fot. Łukasz Skwiot / W.Sierakowski)

CRACOVIA
W rocznym zestawieniu Pasy najlepiej punktowały w ekstraklasie po warszawskiej Legii, przegrywając tylko o dwa oczka. Krakowski zespół to obok Piasta Gliwice największa niespodzianka ostatnich dwunastu miesięcy w polskim futbolu klubowym.

– Pod którą fundamenty położył trener Podoliński. Nawet gdyby nowy szkoleniowiec przyszedł uzbrojony w magiczną różdżkę, bez dobrego przygotowania do rundy nie wygralibyśmy wszystkich meczów w dogrywce sezonu. Cała mądrość zmiany polegała na wyborze następcy, czyli trenera Zielińskiego. Jest doświadczony i wiedział, że wyjściem nie jest rewolucja, tylko kilka autorskich pomysłów na Cracovię. Jakich? Chodziło głównie o motywację i kilka zmian w taktyce. Gdyby było inaczej, latem doszłoby do rewolucji w kadrze i przyjechał autokar nowych piłkarzy, a przyszli Grzesiek Sandomierski, Hubert Wołąkiewicz, Kuba Wójcicki i kilku młodych. Trzech doświadczonych piłkarzy, przy stracie Adama Marciniaka czy Sławka Szeligi, to mało jak na odcięcie się od poprzednika – mówił w wywiadzie z „PN” w sierpniu 2015 kapitan Piotr Polczak.

Decydująca o nominacji była kwietniowa zmiana szkoleniowca. Jacek Zieliński w 28 ligowych meczach wygrał aż 17 razy przy tylko 5 porażkach. Do początku sierpnia zespół nie przegrał dwunastu kolejnych meczów wyrównując klubowy rekord z… 1949 roku.

LECH POZNAŃ
Gdyby nie okres między sierpniem a październikiem, rok 2015 byłby jednym z najlepszych w historii Kolejorza. Zdobycie mistrzostwa kraju, awans do finału Pucharu Polski, powrót na poważną arenę europejskiej piłki klubowej po wcześniejszej serii kompromitacji z zespołami z Islandii czy Litwy, to pozytywy, na których cień kładzie tylko jedno zwycięstwo w pierwszych 12 kolejkach sezonu 2015-16 i długie tygodnie na ostatnim miejscu w tabeli.

Tak jak po Mariuszu Rumaku Lecha szybko odmienił Maciej Skorża, tak po nim w ekspresowym tempie udało się to Janowi Urbanowi. Chemia między szatnią a Skorżą skończyła się bardzo szybko, jakby zespół nie potrafił sobie poradzić z sukcesem i nową presją po zmianie z goniącego w uciekającego. Urban po objęciu stanowiska w czasie październikowej przerwy na mecze reprezentacji w lidze przegrał tylko raz i w Poznaniu jest dużą nadzieją na wykorzystanie kapitału tytułu, a kto wie czy nie obrony mistrzostwa, bo w ekspresowym tempie wyprowadził lokomotywę ponownie na tory grupy mistrzowskiej i nadrobił dystans do czołówki.

LEGIA WARSZAWA
To nie był dla stołecznej drużyny tak dobry rok jak poprzednie. Wyliczanka: wicemistrzostwo Polski, krajowy puchar, czwarty w ostatnich pięciu sezonach udział w fazie grupowej Ligi Europy – przy braku tytułu sprawia, że bilans przy Łazienkowskiej jest ujemny czego nie kryli właściciele klubu. Legia po dwóch kolejnych tytułach miała być mocarstwową machiną rozjeżdżającą konkurencję. Weryfikacją okazały się europejskie puchary, ułożenie zimowych przygotowań pod dwumecz z Ajaksem Amsterdam i przedłużanie rozstania z trenerem Henningiem Bergiem, którego kadencja w 2015 przy Łazienkowskiej była nieporozumieniem. Norweg od początku roku, czyli odejścia do Chin Miroslava Radovicia, nie radził sobie z kolejnymi sytuacjami kryzysowymi.

Stanisław Czerczesow nie naprawił Legii tak szybko jak trener Urban Lecha, co może oznaczać, że problem w Warszawie był poważniejszy niż w Poznaniu, ale zmniejszył dystans do lidera z Gliwic.

PIAST GLIWICE
Przed sezonem tylko znany wróżbita Maciej mógł widzieć w zespole Radoslava Latala poważnego kandydata na lidera ekstraklasy po przedłużonej rundzie jesiennej. Strata króla strzelców poprzednich rozgrywek Kamila Wilczka i rywalizacja w grupie spadkowej bardziej przemawiały za walką o górną ósemkę przesuwając puchary do strefy marzeń. W żadnym przypadku Piast nie zajmuje pierwszego miejsca niezasłużenie, przypadkowo czy przez słabość grupy pościgowej.

Klub zapracował na sukces trzymając się mądrej polityki. Wyniki Angela Pereza Garcii utrzymałyby posadę Hiszpana w większości klubów, w Gliwicach chcieli więcej i rozstali się z panem sympatycznym. Latal może nie jest tak medialny, ale szkoleniowców rozliczamy za wyniki, pod które Czech położył podwaliny stawiając na dobrze mu znaną niemiecką szkołę przygotowania fizycznego, sięgając po piłkarzy których zna, a w temacie transferów trzeba podkreślić rolę doradzającego Artura Płatka. Wszystko spina niepowtarzalny Zdzisław Kręcina. Były sekretarz generalny PZPN kolejny raz udowodnił, że w futbolu nie ma dla niego rzeczy niemożliwych.

REPREZENTACJA POLSKI
Tak dobrego klimatu wokół kadry nie było od 2007 roku i awansu do finałów mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii. Sukces Adama Nawałki i obecnej drużyny jest barometrem postrzegania futbolu w Polsce – reprezentanci zawalczyli o sportowe argumenty w zestawianiu ich z siatkarzami i piłkarzami ręcznymi, moda na kibicowanie drużynie narodowej wybuchła w ostatnich dwóch latach z siłą bomby atomowej, a zespół wygrywając awans na Euro 2016 udowodnił, że zmiana nie była kreacją PR i mediów. Na oczach kibiców powstała drużyna. To już nie tylko gwiazda pierwszej wielkości w osobie Roberta Lewandowskiego i reszty; rozrośnięcie się także liczby nominacji do nagrody Piłkarza Roku udowadnia, że bohaterów było więcej.

W czasie ogłaszania wyników poprzedniego plebiscytu z galowej sceny życzyliśmy sobie, aby kolejny rok był czasem sukcesu dla reprezentacji Polski. Można czepiać się szczegółów, jak kiepskiego bilansu w eliminacjach na wyjeździe, ale sam selekcjoner mówi, że to dzieło jeszcze nie jest skończone i nie spoczywa na laurach wiedząc ile jeszcze pracy przed nim, sztabem oraz piłkarzami.

Michał Czechowicz

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024