Sytuacja w ostatniej i najważniejszej kategorii jest
przeciekawa. Najrówniejszy rok za Sebastianem Szymańskim. Największy zjazd formy zaliczył Robert Lewandowski,
który jednak wywalczył duże trofea – zespołowe i indywidualne. W reprezentacji z
kolei najlepszy był Piotr Zieliński, dodatkowo na szalę dorzucający historyczny
sukces z Napoli.
ROBERT LEWANDOWSKI
Rozpieścił nas niesłychanie… W pierwszym sezonie po przenosinach z Bundesligi do La Liga, Polak zdobył mistrzostwo Hiszpanii, Superpuchar oraz tytuł króla strzelców Primera Division. A mimo to nigdy wcześniej nie mierzył się z taką krytyką jak jesienią ubiegłego roku. Wspaniale zaaklimatyzował się w Katalonii – sportowo i prywatnie. Miewał absolutnie znakomite momenty i wielkie mecze. Bił rekordy małe i większe. Jeśli w poprzednim sezonie mógł czuć zawód, to z powodu kiepskiej postawy Barcelony w europejskich pucharach. Zajął 12. miejsce w plebiscycie Złotej Piłki „FF”. W nowym sezonie zostało już tylko blade wspomnienie po dawnym Lewandowskim. Jesień była zła. 35-letni Polak nie trafiał do siatki tak regularnie, jak do tego przyzwyczaił, w każdym jego ruchu czuć było walkę, jaką toczył z samym sobą, szukając utraconej formy, także fizycznej. Odbiło się to również na reprezentacji Polski. Lewandowski nie wziął jej na plecy, jak latami to robił, i nie powiódł do sukcesów. W całym roku zdobył cztery bramki w koszulce z Orłem na piersi – strzelał Łotwie, Mołdawii i Wyspom Owczym. Czy zatem piękny premierowy sezon w Barcelonie wystarczy do zgarnięcia statuetki dla najlepszego polskiego piłkarza już po raz dwunasty?
SEBASTIAN SZYMAŃSKI
Najgorętsze polskie nazwisko w świecie futbolu u progu 2024 roku? Oczywiście Sebastian Szymański! W reprezentacji nie było za dobrze, ale jeśli chodzi o klubowe dokonania, to za nim rok wręcz spektakularny. Najpierw, wiosną, przyłożył pieczęć do pierwszego od sześciu lat mistrzowskiego tytułu Feyenoordu Rotterdam. Jako zawodnik wyjściowego składu (przez kontuzję stracił cały luty) strzelił 3 gole i zaliczył asystę, dołożył dwa decydujące podania w Lidze Europy, a Feyenoord został zastopowany dopiero w ćwierćfinale rozgrywek. Kiedy skończyło się wypożyczenie, Holen-drzy nie skorzystali z prawa pierwokupu. Prawie 10 milionów euro Rosjanom zapłaciło Fenerbahce, robiąc znakomity interes. W Turcji 24-latek eksplodował – stał się gwiazdą ligi, licząc wszystkie rozgrywki zamknął rok w koszulce Fener 11 bramkami i 10 asystami, a nowy rozpoczął we wcale nie gorszym tempie. Pod względem liczb Szymański należy do najskuteczniejszych pomocników w Europie w edycji 2023-24. Polak ma zamiar dograć sezon w Stambule, a potem pewnie zdecyduje się na transfer. Jeśli faktycznie trafi do Anglii, jego cena może oscylować wokół 30 milionów. Czy to naprawdę nierealne?
PIOTR ZIELIŃŚKI
Jeszcze nie przekroczył trzydziestki, ale nie ma już mowy o niesfornym chłopcu. Zieliński dojrzał, jest mężem i ojcem, świadomym swej wartości, ale i spoczywającej na nim odpowiedzialności sportowcem. Jaki za nim rok? Gdyby Napoli rozluźnione sytuacją w Serie A nie straciło impetu, zaszłoby dalej niż do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Ale było nieco uśpione wspaniałym sezonem i zbliżającym się mistrzostwem Włoch, które ostatecznie zostało przypieczętowane na początku maja. Liczby w przypadku Zielińskiego nie oddają roli, jaką spełnia na boisku, są mniej spektakularne od jego wpływu na zespół i wrażenia artystycznego. Umowa z mistrzem Włoch wiąże go do końca czerwca. Polak nie zdecydował się jej prolongować. Włoskie media donosiły, że już nawiązał kontakt z Interem Mediolan, a cała i skomplikowana historia może niekorzystnie wpłynąć na jego sytuację w Napoli. Gdyby tak się stało, byłaby to fatalna informacja także dla drużyny narodowej. Zieliński jest przecież jej mózgiem. Jest tym graczem, który po dramatycznie złym roku reprezentacji, może sobie najmniej zarzucić. Jeśli dawał plamę (w Kiszyniowie), potrafił się do tego przyznać. Nominowany był już w zeszłym roku, czy teraz również skończy się na miejscu w pierwszej trójce, ale nie na najwyższym stopniu podium?
TRANSMISJA GALI „PIŁKI NOŻNEJ” JUŻ DZISIAJ O 20:00 W POLSACIE SPORT!