Piłkarz, który nie wiedział, czy jego drużyna wygrywa czy przegrywa
Sensacją wczorajszych meczów Copa del Rey była porażka Realu Sociedad San Sebastian (2:3) z trzecioligową Lleidą Esportiu (11 miejsce w grupie 3 ligi Segunda B), która oznacza, iż ekipa z Kraju Basków odpadła z rywalizacji.
(fot. Juan Herrero / 400mm.pl)
Ekipa z Primera prowadziła już 2:0, po czym pozwoliła sobie wbić trzy gole. W pierwszym meczu podopieczni Eusebio wygrali na wyjeździe (1:0), ale zgodnie z doskonale wszystkim znanymi regułami rozgrywek pucharowych, wskutek tego, że to rywal przy równym bilansie bramek zdobył ich więcej na wyjeździe, pożegnali się z rozgrywkami.
Doskonale wszystkim znanymi? Otóż właśnie nie! Gdy goście z Katalonii strzelili trzeciego gola, kamery telewizyjne uchwyciły dialog dwóch piłkarzy Sociedad, Juanmiego i Canalesa. Pierwszy zapytał drugiego: „To jak, teraz oni przechodzą?” Odpowiedź Canalesa nie jest znana, gdyż był odwrócony tyłem, ale Juanmi po jej otrzymaniu wyglądał na mocno zdezorientowanego.
Jeśli większa liczba piłkarzy Eusebio nie miała świadomości, że przy wyniku 2:3 awansuje rywal, to zachodzi podejrzenie, iż nie walczyli na sto procent w końcówce, przy remisie 2:2. Czy można zatem zarzucić trenerowi, że zaniedbał uświadomienia swoim zawodnikom zawiłości pucharowego regulaminu przed meczem? Raczej nie. Przecież nikt rozsądny nie wpadłby na to, że profesjonalny piłkarz może nie wiedzieć, jaki wynik jest korzystny dla jego zespołu, a jaki nie… Juanmi chyba powinien zająć się czymś innym.
Leszek Orłowski
„Piłka Nożna”