Pieniądze nikogo nie kuszą?
Newcastle niedawno zakończyło współpracę z Steve’m Bruce’m i zwolniło doświadczonego trenera. Ogromny saudyjski kapitał miał pozwolić zatrudnić nowego szkoleniowca ze światową renomą, który podłoży podwaliny pod budowę piłkarskiej potęgi. Problem w tym, że wszyscy zainteresowani odmawiają nowym właścicielom z St James’ Park.
Nikt nie chce przejąć Newcastle (fot. Reuters)
Mijają dwa tygodnie od zwolnienia Steve’a Bruce’a z Newcastle i jak dotąd klub nie znalazł żadnego zastępstwa. W ostatnich meczach drużynę prowadził Graeme Jones, jednak jest to opcja tymczasowa i Anglik lada moment będzie musiał oddać zespół. Ostatnio angielskie media kolportowały, że Unai Emery jest blisko Newcastle i co więcej, dogadał się z nowymi właścicielami klubu. Dziś jednak Hiszpan zareagował na te informacje.
– Villarreal to mój dom i jestem w 100% zaangażowany w prowadzenie drużyny. Jestem szczerze wdzięczny za zainteresowanie ze strony wspaniałego klubu, ale jestem jeszcze bardziej wdzięczny za to, że trenuję Villarreal. Zakomunikowałem Fernando Roigowi (prezydent Villarreal – przyp.red.) moją decyzję o dalszym uczestnictwie w tym projekcie – napisał Unai Emery na swoim Twitterze, przekreślając tym samym wszystkie informacje łączące go z zespołem z Premier League.
Newcastle ma nie lada problem, bo w tym momencie wszyscy trenerzy odmawiają zawarcia współpracy. Gdy tylko Bruce opuścił klub, Saudyjczycy mieli kontaktować się z Zinedine Zidane’m oraz Antonio Conte. Obaj szkoleniowcy byli wówczas bez klubu i ich sprowadzenie było w zasadzie prostą operacją. Ogromne aktywa pieniężne bez trudu pozwolą na pokrycie bajońskich kontraktów, jednak obaj szkoleniowcy odmówili. Francuz wciąż odpoczywa od futbolu, natomiast Conte od wczoraj jest szkoleniowcem Tottenhamu.
Wydaje się, że Saudyjczycy muszą odłożyć marzenia o zatrudnieniu szkoleniowca ze światowego topu. Taki scenariusz był jednak stosunkowo łatwy do przewidzenia. Mało który fachowiec zgodziłby się objąć zespół w środku sezonu, nie mając wcześniejszego wpływu na okres przygotowawczy oraz stan kadrowy. Tym bardziej, że przed Newcastle walka o utrzymanie w lidze. Co więcej, nikt na tym etapie nie wie, jak miałaby wyglądać współpraca z nowymi inwestorami Newcastle, którzy są wielką zagadką. Trenerzy pokroju Conte chcą mieć pełną kontrolę nad zespołem i trudno przewidzieć, czy saudyjczycy umożliwią trenerowi całkowitą pieczę nad projektem sportowym.
Kto zatem może objąć „Sroki” i podejmie się ich wygrzebania z dna? Na karuzeli są: Frank Lampard, Steven Gerrard, Lucien Favre, Paulo Fonseca i Robert Martinez. W angielskiej prasówce pojawia się również Eddie Howe, który w poprzednim roku był na zatrudnieniu w Bournemouth.
młan, PiłkaNożna.pl