Oko na Lewandowskiego. Przebudzenie i dwa trafienia
Robert Lewandowski dobił Borussię Dortmund. Polski zawodnik przebudził się w spotkaniu przeciwko swojemu byłemu klubowi.
Robert Lewandowski rozpoczął mecz przeciwko Borussii Dortmund w wyjściowym składzie. Polski napastnik tworzył ofensywny tercet razem z Raphinhą i Lamine Yamalem.
W pierwszej połowie – podobnie jak w poprzednich występach – Lewandowski był mało widoczny. Uczestniczył w kilku akcjach, starał się pokazywać do gry i notował podania, jednak trudno było dostrzec w jego grze większą jakość czy konkretne zagrożenie. Prym w ataku wiedli Raphinha i Yamal, a Polak pełnił raczej drugoplanową rolę.
Po przerwie Lewandowski wyraźnie się ożywił i wniósł do gry więcej konkretów. Już w 48. minucie wpisał się na listę strzelców, kierując piłkę do siatki głową z bardzo bliskiej odległości. Kilkanaście minut później znów trafił – tym razem uderzeniem po ziemi, kończąc skuteczny kontratak Barcelony.
W drugiej połowie Lewandowski nie ograniczał się tylko do gry w ataku – cofnął się również na własną połowę, wspierając drużynę w defensywie. W jednej z akcji skutecznie interweniował, wybijając piłkę po ataku rywali.
Swój występ zakończył w 81. minucie, kiedy to został zastąpiony przez Ferrana Torresa.
Real Madryt to słaba drużyna. Kto winny i co dalej?
Znajdowanie powodów, dla których przed meczem rewanżowym z Arsenalem należało wierzyć, że Real odrobi straty i przejdzie do półfinału Ligi Mistrzów, było karkołomnym zadaniem. Takich bowiem po prostu nie było. Rzeczywistość potwierdziła, że rację mieli sceptycy twierdzący, że Real to obecnie słaba drużyna.