Istnieje jeszcze cień szansy, że reprezentacja Polski zagra w barażach jako drużyna rozstawiona. Jeśli szereg zdarzeń się nie spełni, polska drużyna nie będzie mogła zagrać na własnym stadionie, przez co solidny zastrzyk gotówki przeleci przed nosem PZPN.
PZPN straci ogromne pieniądze z dochodu meczowego? (fot. 400mm.pl)
Wczorajsza porażka z Węgrami (1:2) nie przekreśliła do końca naszego rozstawienia w turnieju barażowym, jednak znacząco nas od tego oddaliła. Teraz polska drużyna jest zależna od innych zespołów, które dziś będą finalizować eliminacje do katarskiego mundialu. Jeśli Walia przegra z Belgią, Holandia nie przegra z Norwegią i Turcja nie wygra z Czarnogórą, biało-czerwoni wślizgną się do puli drużyn z rozstawieniem, co wiąże się również z organizacją meczu na własnym terenie. Nie dość, że jest to duży atut pod względem sportowym, tak również pod względem finansowym PZPN mógłby liczyć na spory zarobek.
Mateusz Borek w pomeczowym studiu na TVP Sport stwierdził, że jeśli Polska nie zagra pierwszego barażu u siebie, PZPN będzie musiał liczyć się ze stratą zarobków z dnia meczowego. – Jeśli nie zagramy barażu u siebie, PZPN z tego tytułu straci około 15 milionów złotych – stwierdził dziennikarz TVP Sport.
Warto odnotować, że dochód z dnia meczowego nie składa się tylko ze sprzedaży wejściówek. To również przychody z emisji reklam, cateringu oraz innych możliwości dochodu w trakcie rozgrywanego meczu.
Trzeba też pamiętać, że nawet jeśli Polska będzie rozstawiona i zagra mecz u siebie, występ na PGE Narodowy stoi pod znakiem zapytania. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami niebawem znów powstanie tam szpital polowy w walce z COVID-19 i nie wiadomo, czy do marcowych meczów uda się oddać warszawski obiekt do użytku. Gdyby organizacja meczu na Narodowym nie byłaby możliwa, następny w kolejce jest Stadion Śląsku w Chorzowie.
młan, PiłkaNożna.pl