Wojciech Szczęsny w czerwcu mówił o Kamilu Grabarze: „On ma coś ekstra. To może być genialny bramkarz”. Kilka dni temu w kontekście ostatnich powołań Michała Probierza, uzupełnił: „Nie chcę stawiać selekcjonera w niezręcznej sytuacji, ale uważam, że najlepszy polski bramkarz nie został powołany”.
Za chwilę mecze ze Szkocją i Chorwacją w Lidze Narodów. Selekcjonerowi problemów nie brakuje. Najmniejszy jest z obsadą pozycji bramkarza, tymczasem o tym akurat najgłośniej. W kadrze nie ma Kamila Grabary. Temat niby poboczny, lecz biorąc pod uwagę jak wieku ekspertów i kibiców widzi w Grabarze potencjalnego bramkarza numer 1 reprezentacji Polski i to na wiele lat, jednak gorący i ważki.
13,5
miliona euro zapłacił Wolfsburg Kopenhadze za Kamila Grabarę.
Karierę 25-latek buduje stopniowo i konsekwentnie. Po transferze z Kopenhagi do Wolfsburga, znakomicie wszedł do Bundesligi. Bayernu nie zatrzymał, ale był i tak najlepszy wśród Wilków, a „Kicker” obdarował go notą 1.5, czyli blisko klasy światowej. W kolejnym meczu Polak zachował już czyste konto i znów był chwalony.
Pod względem not, po dwóch kolejkach, to najlepszy golkiper w stawce i drugi zawodnik Bundesligi bez podziału na pozycje.
Ale Grabara to także typ człowieka dość specyficzny i niepokorny. Niektórzy powiedzą, że szczery i prostolinijny, inni – że arogancki i bezczelny. Na pewno nie owija niczego w bawełnę, z tym że musi liczyć się z konsekwencjami, bo jego wypowiedzi wybrzmiewają zwykle w przestrzeni publicznej. Kiedy wiec nie otrzymał powołania, przypomniano szybko, że przecież kilka miesięcy temu zadeklarował, że nie zamierza być „trójką”, a Probierz hierarchię przynajmniej na dwóch pierwszych miejscach wśród łapaczy zdaje się mieć ustaloną. Od dyspozycji dnia może tylko zależeć wybór: Łukasz Skorupski czy Marcin Bułka?
Pierwsza myśl zatem: dlaczego to niby Grabara miałby być pierwszym lub drugim bramkarzem w kadrze? To znaczy może być, ale dlaczego miałby mu to selekcjoner gwarantować mając dość szerokie pole manewru, skoro facet głośno mówi, że nie chce być trzecim?
Ale pierwsza myśl nie zawsze jest najlepsza. Jak mawiał Karol Maurycy Talleyrand, szef napoleońskiego MSZ: „Strzeż się swych pierwszych odruchów, zwykle są szlachetne”. Z myślami jest podobnie. Z tą różnicą, że pierwsze bywają głupie. Dlatego warto zgłębić temat, nim wyda się wyrok. Grabara jak dotąd z selekcjonerem MP nie miał okazji rozmawiać. Po ogłoszeniu ostatnich powołań porozmawiał natomiast z Mateuszem Borkiem z Kanału Sportowego. I tam przypomniał, że owszem, powiedział kiedyś to, co powiedział, ale w sytuacji gdy Wojciech Szczęsny był niepodważalnym numero uno. – Musielibyśmy sprostować kilka kwestii. Kamil Grabara powiedział, że bycie numerem 3 jest niepotrzebne w tym momencie, kiedy Wojtek Szczęsny jest numerem 1. Że wtedy nie ma znaczenia kto jest numerem 3. Bo dopóki Wojciech będzie w kadrze, będzie numerem 1. Ja nigdy nie powiedziałem, że nie będę numerem 3 w kadrze. Słucham głupich komentarzy, że Grabarę interesuje tylko bycie numerem 1. Gdybym tak powiedział, można by mnie z tego rozliczać , ale ja tych słów nie powiedziałem. Wg mnie sytuacja zmienia się na tyle, kiedy Wojtka już nie ma, że powinna istnieć jakaś rywalizacja o bycie numerem 1. Smutne jest dorabianie teorii, wycieranie buzi Kamilem Grabarą – oznajmił bramkarz Wilków kilka dni temu.
No to sprawdźmy. Nagranie z Foot Trucka sprzed wielu miesięcy łatwo znaleźć: – Moja kariera poszła w tym kierunku, że nie chce mi się być trzecim bramkarzem. Rozumiem, że Szczęsny jest numerem 1. I uważam że dopóki on będzie grał, to będzie numerem 1, i to nie ma prawa się zmienić, i to oczywista oczywistość. Patrząc na to, ile meczów w tym roku rozegrałem, wolę mieć te cztery dni wolnego niż tydzień trenowania i latania samolotami. Zdecydowanie bardziej mi to pomoże.
Ponieważ to szczery chłop, co już ustaliliśmy, trzeba założyć, że zarówno wtedy jak i teraz, mówił szczerze. A skoro tak, to na powołanie zasługiwał chyba bardziej niż Drągowski bądź Mrozek. Natomiast też umówmy się, że decyzja Probierza szokująca specjalnie nie jest, zaś obsada pozycji bramkarza nie powinna nikomu spędzać snu z powiek, nawet jeśli właśnie zostaliśmy bez dotychczasowej jedynki.
To zresztą kiedyś musiało się stać. Jeszcze 6 lat temu nikt by za Szczęsnym nie tęsknił. Euro 2012 i 2016, mundial 2018 – on sam wolałby zapomnieć o tych imprezach. Ale potem wiele się zmieniło. W Katarze lepszego od niego wśród biało-czerwonych nie było. Ratował nam skórę w wielu meczach, ostatnio w barażu o niemieckie Euro. Sportowo być może będzie go brakować, nawet jeśli Skorupski i Bułka gwarantują znakomity poziom, w wymiarze ludzkim – brakować będzie go na pewno. Jego luzu, uśmiechu, inteligencji, fajnej złośliwości, szyderki. Z kadry odszedł bowiem człowiek-osobowość.
1,75
Średnia not Grabary w „Kickerze” po dwóch kolejkach; 1 oznacza klasę światową.
Wracając niejako do Grabary i łącząc nitki ze Szczęsnym… To było jeszcze w czerwcu, czyli wówczas, kiedy WS był graczem Juve i reprezentacji, jednym słowem: był czynnym piłkarzem. W kanale Foot Truck powiedział o młodszym koledze: – On ma coś ekstra. Nie chcę mówić, w czym jest dobry, bo za chwilę pomyślisz, że ktoś inny tego nie ma. Kamil po prostu ma to coś, kiedy patrzysz i mówisz, że to może być genialny bramkarz.
Minęły wakacje, Szczęsny został piłkarskim emerytem. Portal Meczyki zamieścił wywiad z niedawnym numerem 1 drużyny narodowej. – Nie chcę stawiać selekcjonera w niezręcznej sytuacji, ale uważam, że najlepszy polski bramkarz nie został powołany. Nie chcę jednak mówić, że Kamil Grabara to najlepszy bramkarz, ale on ma potencjał, by być zdecydowanie lepszy od reszty. Ma potencjał, by być bramkarzem światowej klasy.
Ostatnie, lub jedno z ostatnich, pytań jakie padło w rozmowie Grabary z Kanałem Sportowym: – Skorupski czy Bułka? Odpowiedź: – Grabara.
4 komentarzy
najstarszy
najnowszyoceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
Zbyszek
3 września, 2024 10:56
Prędzej czy później Grabara dostanie powołanie do reprezetacji Polski i będzie walczył ze Skorupskim o numer 1.
Probierza najpóźniej w przyszłym roku zluzuje te stanowisko do którego dorósł tylko od strony wizerunkowej!!! A Grabarze dałbym 3 mecze pod rząd tylko z silnymi, skoro uważa się za najlepszego i wtedy pogadałbym o zmianie hierarchii w bramce!
Robert
3 września, 2024 13:39
Wyłączenie Granaty z walki o bramkę w naszej kadrze to jest parodia. On zasługuje na to, aby przynajmniej spróbować.
Prędzej czy później Grabara dostanie powołanie do reprezetacji Polski i będzie walczył ze Skorupskim o numer 1.
Nie dostanie powolania od tego dziada probierza
Probierza najpóźniej w przyszłym roku zluzuje te stanowisko do którego dorósł tylko od strony wizerunkowej!!! A Grabarze dałbym 3 mecze pod rząd tylko z silnymi, skoro uważa się za najlepszego i wtedy pogadałbym o zmianie hierarchii w bramce!
Wyłączenie Granaty z walki o bramkę w naszej kadrze to jest parodia. On zasługuje na to, aby przynajmniej spróbować.