MŚ 2018: Anglicy rozgromili i awansowali
W Niżnym Nowogrodzie Anglia rozgromili Panamę.
Harry Kane jest nadzieją Anglików na bramki z Panamą, a co za nimi idzie awans do 1/8 finału.
Anglicy potrzebowali zwycięstwa z Panamą do pewności. Podopieczni Garetha Southgate’a po szczęśliwej wygranej z Tunezją byli na dobrej drodze do 1/8 finału. Selekcjoner Wyspiarzy dokonał jednej wymuszonej zmiany w jedenastce. Kontuzjowanego Deliego Alliego zastąpił Ruben Loftus-Cheek. Trener Panamy Hernan Dario Gomez pomimo wyraźnej porażki z Belgią (0:3) nie dokonał ani jednej roszady w wyjściowym składzie.
Piłkarze Southgate’a zaczęli ofensywnie, ale Panama nie przestraszyła się głośnych nazwisk w składzie rywali. W 5 minucie Anibal Godoy oddał niecelne uderzenie po ciekawej akcji drużyny z Ameryki Środkowej. Anglicy byli bardziej konkretni. W 8 minucie Kieran Trippier zacentrował z rzutu rożnego na głowę niekrytego Johna Stonesa, który mocnym strzałem pokonał Jaime Penedo. Po kwadransie uderzenie sprzed pola karnego oddał Edgar Barcenas, jednak zabrakło mu dobrych dwóch metrów do celu.
W 20 minucie Jesse Lingard został przewrócony w polu karnym Panamy przez Fidela Escobara. Do piłki ustawionej na wapnie podszedł Harry Kane i zdobył swojego trzeciego gola na mundialu. Anglia uzyskała korzystny wynik, więc nie musiała naciskać Panamczyków. Wyspiarze skupili się na spokojnej grze i to im wychodziło. Po pół godzinie gry na koncie Anglików były dwa strzały, ale oba celne i skuteczne.
Anglicy nie zwalniali tempa. Najpierw Lingard wymienił piłkę z Raheemem Sterlingiem, a następnie oddał piękny techniczny strzał zza pola karnego. Penedo był bezradny. Następnie Anglicy ciekawie rozegrali rzut wolny. Golkiper Panamy odbił futbolówkę po strzale Sterlinga, jednak przy dobitce Stonesa nie miał nic do powiedzenia. Arbiter sprawdził jeszcze trafienie z wideoasystentami, ale nie znaleziono uchybień. W 44 minucie Panamczycy sprokurowali kolejną jedenastkę. Piłki nikomu nie oddał Kane i trafił po raz drugi. Do przerwy było 5:0 dla Anglii.
W 49 minucie Sterling wychodził sam na sam z Penedo, ale golkiper Panamy ofiarnym wślizgiem uratował swoją reprezentację przed utratą szóstej bramki. Los Canaleros szukali honorowej bramki. W decydujących momentach brakowało im ostatniego podania lub wyrachowania. W 62 minucie Kane skompletował hat tricka, wysforował się na prowadzenie w wyścigu o koronę króla strzelców i… powędrował na ławkę. Southgate przy wyniku 6:0 dał odpocząć swojemu snajperowi oraz Lingardowi.
W 73 minucie Jordan Henderson minimalnie przestrzelił z woleja po zbyt krótkim wybiciu Felipe Baloya. Panamczycy po raz enty udowodnili, że nie radzą sobie z bronieniem przy stałych fragmentach gry. Na kwadrans przed końcem spotkania Roman Torres po centrze z rzutu rożnego przestrzelił z kilku metrów. Chwilę później drużyna Gomeza zdobyła historyczną bramkę. W 78 minucie z rzutu wolnego dośrodkował Ricardo Avila, a Baloy wślizgiem pokonał Jordana Pickforda. Panamczycy przegrali 1:6, jednak kibice z tego kraju świętowali honorowe trafienie niczym zwycięstwo.
Anglicy zapewnili sobie awans do 1/8 finału. Panama po meczu o pietruszkę z Tunezją wróci do domu.
PilkaNozna.pl